łucja dos santos wywiad

Słynna siostra Łucja zapowiedziała, że wkrótce czeka nas armagedon i totalna masakra. Jej przepowiednie, które przekazała jej Maryja, mrożą krew w żyłach. Ma jednak dobre wiadomości do Polski. Czy stanie się "Chrystusem narodów"? Siostra Łucja dos Santos z Portugalii, która była świadkiem objawień fatimskich, zmarła w 2005 roku.
S. Łucja dos Santos (1907-2005) Życie. Teksty: Anioł pokoju. Wizja piekła. Niepokalane Serce Maryi. Zapowiedź wizji Matki Bożej Szkaplerznej z 13 września 1917 roku. Wizja Matki Boskiej Szkaplerznej z 13 października 1917 roku. Życie.
Przepowiednia Łucji Dos Santos, zakonnicy z Portugalii, właśnie się sprawdza. Św. Łucja, która była jednym ze świadków objawień Matki Bożej w Fatimie, w proroctwach ujawniła, który kraj przetrwa III wojnę światową! Przeczytaj nasz artykuł i koniecznie sprawdź, dlaczego objawienie fatimskie właśnie znalazło potwierdzenie. Objawienia fatimskie miały miejsce w 1917 roku, czyli już ponad 100 lat temu. Matka Boża przekazała wówczas, trójce młodych dzieci, wizję dotyczącą dalszych losów całego świata. Siostra Łucja była jedną z nielicznych osób, która wiedziała jak będzie wyglądać nasz kraj po wojnie! Okazało się, że nie zabrakło również wzmianki o Polsce! Będziecie naprawdę zaskoczeni. Przepowiednia siostry Łucji właśnie się sprawdzaWizje, które przekazała dzieciom Matka Boska głosiły zamach na papieża Jana Pawła II. Jak widać do tej pory przepowiednia sprawdziła się, natomiast Siostra zmarła w 2005 roku. Do końca swojego życia przebywała w klasztorze,a jedyną osobą, która mogła mieć z nią kontakt był zakonnik Augustyn z jej wizji dotyczyło ogromnego wybuchu o zasięgu międzynarodowym. Możemy domyślać się, że chodzi tu o III wojnę światową. Nie zabrakło w nich również wzmianki o Polsce! III wojna światowa ma mieć związek z wykorzystaniem broni jądrowejPrzepowiednia mówiła, iż największemu zniszczeniu ulegną Niemcy. Dania, Holandia, a także wszyscy nasi najbliżsi sąsiedzi zostaną zalani wodą. Paryż zupełnie spłonie, ale nie będzie to zjawisko nieodwracalne. Po jakimś czasie ponownie stanie na nogi. Jednym Państwem który ocaleje w katakliźmie jest… Polska! I to od niej będą zależeć wówczas losy całego świata. – Poznań nie będzie zniszczony. W czasie wojny bomby i pociski zagrożą Szczecinowi, portom i Śląskowi. Miast na Ziemiach Zachodnich Niemcy nie będą niszczyć, licząc na ich zagarnięcie. Atakowane będą tylko porty, obiekty strategiczne i przemysłowe. Dużych zniszczeń nie będzie, bo polska obrona do tego nie dopuści (…) Polska ma zostać ocalona, bo działania wojenne przeniosą się daleko od terenu Polski- zapowiadała niegdyś zakonnica w swoich przepowiedniach. Nietypowe zdarzenia ma świecie mają związek z wizjami siostry…Zastanawiacie się, czy przepowiednie św. Łucji mają szanse na spełnienie? Mnóstwo osób uważa, że tak. Co więcej, niektóre z nich najprawdopodobniej dzieją się już teraz. Tajemnicze zjawisko, które jakiś czas temu wydarzyło się w Chinach jest tego najlepszym potwierdzeniem. Chińscy internauci są przekonani, że widzieli UFO. -Do bardzo nietypowej sytuacji doszło 2 czerwca. Zdaniem internautów, nad Chinami widać było bardzo jaskrawo święcącą smugę, które może oznaczać, że na niebie pojawiło się UFO. Sensacyjne doniesienia szybko zdementowała Chińska Agencja ds. Bezpieczeństwa na Morzu, która poinformowała, że armia prowadzi specjalne ćwiczenia w rejonie Zatoki Perskiej. Charakter manewrów nie został jednak ujawniony, co po raz kolejny podsyciło plotki o tym, że wkrótce może wybuchnąć III wojna światów- czytamy na portalu siostry Łucji, jednoznacznie wskazywała, że pierwszy krajem, który zostanie dostknięty wybuchem III wojny światowej będą Chiny. – Natężenie walk i okrucieństwa będą straszliwe. Chińczycy będą naśladować postępowanie Japończyków podczas drugiej wojny światowej: zaskoczenie, szybkość i terror. Zwycięstwa Chin przerażą Stany Zjednoczone. Chiny rzu­cą bomby jądrowe na zakłady zbrojeniowe i ośrodki doświad­czalne broni atomowej w Rosji – przepowiadała Św. Chin zdementowały wszelkie plotki i doniesienia na temat pojawienia się UFO. Rzekomo były to tylko ćwiczenia wojsk z rejonie Zatoki Perskiej. Co to jest objawienie fatimskie?Objawienia Fatimskie dotknęły trojki dzieci portugalskich dzieci, które beztrosko bawiły się w wiosce Cova da Iria. Najmłodsze z nich miało wówczas siedem lat, a najstarsze dziesięć. Każde z nich pochodziło Aljustrel, które należało do parafii fatimskiej. W czasie zabawy dzieci dostrzegły, podejrzany podwójny blask, który przyciągnął ich bliżej. Znajdowały się wówczas na skrawku ziemi, który był własnością rodziców Łucji. Na zielonym dębie oczom dzieci ukazała się Matka Boska. Ręce miała złączone, które opierały się na piersiach i były zwrócone wyraźnie ku górze. wszyscy znajdowali się niezwykle blisko Matki Boskiej, dokładnie widzieli więc poświatę, która ja otaczała. Objawienia powtórzyły się sześciokrotnie, za każdym razem przekazując dzieciom kolejne wizje dotyczące m, in. dalszych losów świata. ZOBACZ ZDJĘCIA: Łucja w czasie objawienia była najstarsza z trojga dzieci. Miała wówczas dziesięć lat. Na zdjęciu z młodszą od siebie Hiacyntą. śmierci siostry Łucji w Portugalii została ogłoszona żałoba narodowa. @yukatoPierwszym państwem,który zostanie dotknięty kataklizmem są Chiny. ZOBACZ TEŻ:Znaki zodiaku, które są cudownymi PRZYJACIÓŁMI. Na nich można polegaćZnaki zodiaku, które idealnie do ciebie pasują. Z kim stworzysz udany związek?Znaki zodiaku kobiet, które przyciągają facetów, jak magnes! Nie mogą opędzić się od adoratorówZnaki zodiaku, które się przyciągają. Zobacz, z kim stworzysz najsilniejszą relacjęJakie zwierzę zobaczyłeś jako pierwsze na zdjęciu? To mówi, jaką masz osobowość
Rozmowa trwająca ponad dwie godziny miała miejsce w sobotę po południu, 17 listopada. Siostra Łucja, która 22 marca skończy 95 lat, była w doskonałej formie. Wyznała przede wszystkim swoją miłość i przywiązanie do Ojca Świętego, że modli się bardzo dużo za Niego i za cały Kościół. Cieszy się z rozpowszechniania jej
For faster navigation, this Iframe is preloading the Wikiwand page for Łucja dos Santos. Connected to: {{:: Z Wikipedii, wolnej encyklopedii {{bottomLinkPreText}} {{bottomLinkText}} This page is based on a Wikipedia article written by contributors (read/edit). Text is available under the CC BY-SA license; additional terms may apply. Images, videos and audio are available under their respective licenses. Please click Add in the dialog above Please click Allow in the top-left corner, then click Install Now in the dialog Please click Open in the download dialog, then click Install Please click the "Downloads" icon in the Safari toolbar, open the first download in the list, then click Install {{::$
Łucja i Łucja dos Santos · Zobacz więcej » Łucja Kim. Św. Nowy!!: Łucja i Łucja Kim · Zobacz więcej » Łucja Kim Nusia. Św. Nowy!!: Łucja i Łucja Kim Nusia · Zobacz więcej » Łucja Pak Hŭi-sun. Św. Nowy!!: Łucja i Łucja Pak Hŭi-sun · Zobacz więcej » Łucja Pevensie. Łucja Pevensie – postać z serii książkowej
W diecezji Coimbra zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego siostry Łucji dos Santos, jednej z trzech uczestników objawień maryjnych z 1917 r. w Fatimie. Portugalska diecezja, na terenie której zmarła 13 lutego 2005 r. wizjonerka, otworzyła proces beatyfikacyjny wizjonerki trzy lata po jej śmierci. Jak poinformowały w komunikacie władze diecezji w Coimbrze, dokumenty z zakończonego w styczniu br. diecezjalnego etapu beatyfikacji siostry Łucji zostały już skierowane do Stolicy Apostolskiej. Tymczasem jak wyjaśniła siostra Angela Coelho, postulatorka procesu beatyfikacyjnego portugalskiej karmelitanki, zmarłej w wieku 98 lat, diecezjalna faza przedłużyła się z uwagi na bogate zbiory materiałów dotyczących portugalskiej wizjonerki. Przyznała, że życie siostry Łucji obfitowało w wiele wydarzeń i zasługuje na to, aby było szczegółowo przeanalizowane. Ujawniła, że 13 lutego br. nastąpi w Klasztorze Św. Teresy w Coimbrze, gdzie zmarła siostra Łucja, uroczyste zamknięcie diecezjalnego etapu jej beatyfikacji. Wcześniej s. Coelho twierdziła, że zakończenie tego etapu prac może nastąpić jeszcze w 2016 r. Ujawniła, że konieczne było przestudiowanie ponad 70 tys. listów jakie otrzymała i napisała siostra Łucja w czasie swego życia. To bardzo bogaty zbiór zawierający korespondencję zarówno z wiernymi z całego świata, jak też papieżami, kardynałami i ambasadorami —dodała s. Coelho, która na co dzień pracuje w sanktuarium w Fatimie. W postulatorka stwierdziła, że ogłoszenie siostry Łucji błogosławioną do 2017 r., kiedy to obchodzone będą uroczystości 100-lecia objawień maryjnych w Fatimie, wydaje się mało prawdopodobne. Wyjaśniała, że to bardzo skomplikowany i długotrwały proces, który dotyczy osoby zmarłej w sędziwym wieku, w związku z czym wymagane są pogłębione studia. Łucja dos Santos (1907-2005) była jedną z trojga dzieci, którym w 1917 r. przez sześć miesięcy ukazywała się Matka Boża, prosząc o modlitwę o pokój na świecie i pokutę w intencji nawrócenia grzeszników. Pozostała dwójka: Hiacynta (1910-1920) i Franciszek (1908-1919) Marto, została już wyniesiona na ołtarze w 2000 r. Łucja, która została karmelitanką, przez ostatnie 57 lat żyła w klasztorze św. Teresy w Coimbrze. Benedykt XVI zgodził się na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego s. Łucji już 13 lutego 2008 r., w trzecią rocznicę jej śmierci, mimo że prawo kościelne wymaga upływu co najmniej pięciu lat od zgonu kandydata na ołtarze. ann/KAI Publikacja dostępna na stronie:
łucja dos santos wywiad
Łucja dos Santos, ma obecnie 92 lata. Żyje w klasztorze karmelitańskim Coimbra, od 1948 r., otrzymawszy zgodę Papieża Piusa XII, aby przenieść się tam po uroczystej profesji, 3 października 1934 roku, jako siostra Dorota.
Trójka portugalskich pastuszków z Fatimy, którym sześciokrotnie ukazała się Matka Boska: Łucja (C) oraz jej kuzyni Franciszek (P) i Hiacynta (L). Fot. PAP/EPA Orędzie fatimskie, którego stulecie uczci papież Franciszek pielgrzymką do Fatimy 12 i 13 maja, do miejsca objawień maryjnych, to jeden z budzących największe zainteresowanie tekstów w historii Kościoła. Jego trzecią część polecił ujawnić Jan Paweł II w 2000 fatimskie jest bezsprzecznie, jak podkreślają watykaniści, najbardziej sugestywnym proroctwem, z konkretnymi odniesieniami do wojen, podziałów i tragedii XX wieku. Gdy trwała pierwsza wojna światowa, troje pastuszków - dzieci w wieku 7, 9 i 10 lat, rodzeństwo Franciszek i Hiacynta Marto i ich kuzynka Łucja dos Santos z małej portugalskiej wioski Fatima, opowiedziało, że zobaczyło Matkę Bożą. Był 13 maja 1917 roku. Dzieci, które były analfabetami, relacjonowały, że widziały Matkę Bożą w sumie sześć razy, co miesiąc, zawsze 13.; do października włącznie. Wyjątek nastąpił w sierpniu, gdy 13. dnia tego miesiąca dzieci zostały praktycznie uwięzione przez miejscowego sołtysa, zaniepokojonego poruszeniem, jakie wieść o objawieniach wywołała w całej Portugalii. Dzieci mówiły potem, że miały widzenie 6 dni później. Franciszek zmarł w 1919 roku, a Hiacynta rok później, w czasie pandemii grypy hiszpańskiej. Łucja wstąpiła do klasztoru, została karmelitanką bosą. Zmarła w 2005 roku w wieku 98 lat. Pierwszą i drugą część tzw. tajemnicy fatimskiej, czyli treści objawień, opublikowano po ich spisaniu. Dotyczą one, jak wyjaśnił Watykan w ich interpretacji, „straszliwej wizji piekła, kultu Niepokalanego Serca Maryi i drugiej wojny światowej oraz zapowiadają ogromne szkody, jakie Rosja miała wyrządzić ludzkości przez odejście od wiary i wprowadzenie komunistycznego totalitaryzmu”. Dzieci, które były analfabetami, relacjonowały, że widziały Matkę Bożą w sumie sześć razy, co miesiąc, zawsze 13.; do października włącznie. Wyjątek nastąpił w sierpniu, gdy 13. dnia tego miesiąca dzieci zostały praktycznie uwięzione przez miejscowego sołtysa, zaniepokojonego poruszeniem, jakie wieść o objawieniach wywołała w całej Portugalii. Dzieci mówiły potem, że miały widzenie 6 dni później. Te dwie pierwsze części powstały na podstawie wspomnień siostry Łucji, zapisanych w 1941 roku. Trzecią część tajemnicy, budzącą największe zainteresowanie i ukrywaną przez dekady, spisano w 1944 r. na podstawie wizji z 13 lipca 1917 roku. Przez kilkanaście lat zapieczętowana koperta z jej tekstem była przechowywana najpierw przez miejscowego biskupa z Portugalii. W 1957 roku została przekazana do Tajnego Archiwum Świętego Oficjum w Watykanie. Dwa lata później komisarz Świętego Oficjum dostarczył kopertę zawierającą zapis trzeciej części tajemnicy fatimskiej papieżowi Janowi XXIII. Postanowił jednak jej nie ujawniać. Jej treść odczytał też jego następca, Paweł VI, który podjął podobną decyzję. Przez następne lata koperta leżała w archiwum. Poprosił o jej dostarczenie Jan Paweł II po zamachu na swoje życie 13 maja 1981 roku. Polski papież dostał tłumaczenie tekstu w lipcu i również nie podjął wtedy decyzji o publikacji. Przełomowe i całkowicie nieoczekiwane wydarzenie miało miejsce 13 maja 2000 roku, na zakończenie mszy w Fatimie, w czasie której Jan Paweł II dokonał, w obecności siostry Łucji, beatyfikacji Franciszka i Hiacynty Marto, świadków objawień. Ku całkowitemu zaskoczeniu setek tysięcy wiernych ówczesny watykański sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano odczytał wtedy oświadczenie. Podkreślił w nim, że papież postanowił opublikować treść trzeciej tajemnicy w dowód „wdzięczności wobec Matki Bożej za opiekę, jaką otaczała go w minionych latach pontyfikatu”. „Ta opieka — jak się wydaje — jest związana również z tak zwaną trzecią częścią +tajemnicy+ fatimskiej” - dodał kardynał Sodano. Ujawnił następnie najgłośniejszy fragment ukrywanego przez dekady tekstu o modlącym się za wszystkich wiernych „biskupie odzianym w biel”, który „pada na ziemię jak martwy, rażony strzałami z broni palnej”. Kardynał Sodano podkreślił, że po zamachu z 13 maja 1981 roku Jan Paweł II był „bardzo mocno przekonany, że to macierzyńska dłoń kierowała biegiem tej kuli, dzięki czemu w agonii zdołał się zatrzymać na progu śmierci”. Zanim ten fragment został odczytany wiernym w Fatimie i wywołał sensację na całym świecie, papież wysłał do siostry Łucji, mieszkającej w klasztorze w Coimbrze w Portugalii sekretarza Kongregacji Nauki Wiary arcybiskupa Tarcisio Bertone. Otrzymał on polecenie, by zadać jej pytania dotyczące interpretacji wizji spisanej na podstawie jej relacji. Tej kongregacji również, kierowanej wtedy przez kardynała Josepha Ratzingera Jan Paweł II powierzył zadanie publikacji całej treści trzeciej tajemnicy fatimskiej i opracowania komentarza. Całość została ogłoszona w czerwcu 2000 roku, po wymianie listów między Janem Pawłem II a siostrą Łucją. W tekście orędzia fatimskiego jest między innymi fragment o biskupach, kapłanach i zakonnikach wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż. Fragment ogłoszony przez Watykan brzmi następująco: „Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji”. Publikacji tekstu towarzyszył 17 lat temu komentarz teologiczny kardynała Josepha Ratzingera. Napisał on, że orędzie przedstawia Kościół męczenników XX wieku, „ukazany w obrazie, który opisany jest trudno zrozumiałym językiem symbolicznym”, właściwym dla dzieci. „Nie każdy element wizji musi tu mieć konkretny sens historyczny. Istotna jest wizja jako całość, a podstawą rozumienia szczegółów musi być całokształt obrazów” - zastrzegł przyszły papież Benedykt XVI. Ocenił, że całkowicie chybione są „fatalistyczne interpretacje tajemnicy, w których stwierdza się na przykład, że sprawca zamachu z 13 maja 1981 r. był jedynie narzędziem Bożego planu, kierowanym przez Opatrzność, i dlatego nie mógł działać w sposób wolny”. Za „krzepiącą” zdaniem kardynał Ratzingera należy uznać wymowę ostatniej sceny tej wizji: aniołowie stojący pod ramionami krzyża gromadzą krew męczenników i skrapiają nią dusze, które zbliżają się do Boga. „Podobnie jak ze śmierci Chrystusa, z jego otwartego boku narodził się Kościół, tak też śmierć świadków wydaje owoce dla przyszłego życia Kościoła” - wyjaśnił. Dlatego, podkreślił, wstrząsająca na początku wizja trzeciej części tajemnicy kończy się obrazem pełnym nadziei. Kardynał Ratzinger zinterpretował je następująco: „żadne cierpienie nie jest daremne i właśnie Kościół cierpiący, Kościół męczenników staje się drogowskazem dla człowieka poszukującego Boga”. Od chwili ogłoszenia tekstu Watykan zapewniał wielokrotnie, że to całość orędzia fatimskiego. Dementuje wszelkie spekulacje i tezy licznych publikacji, których autorzy sugerują, że Kościół nadal ukrywa inne części przesłania czy nawet, że istnieje „czwarta tajemnica fatimska”. Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP) sw/ ro/
Łucja dos Santos opowiada o kuzynach Był 12 września 1935 r., w tym dniu przewieziono doczesne szczątki Hiacynty z Vila Nova de Ourém na cmentarz w Fatimie. Zrobiono przy tej okazji dużą ilość zdjęć, a niektóre z nich przesłano Łucji, która wtedy była już w klasztorze w Ponteverdzie.
Łucja Dos Santos Łucja Dos Santos urodziła się 28 marca 1907 r. w Aljustrel, w Portugalii. Jako jedyna z tej trójki wszystko widziała i słyszała. Najmłodsza, Hiacynta, widziała Maryję i słyszała, ale nie rozumiała do końca znaczenia Jej słów. Franciszek tylko widział Matkę Bożą, ale Jej nie słyszał, dlatego dziewczynki zdawały mu zawsze relację z tego, co powiedziała Piękna Pani. Łucja jako najstarsza, gdyż w chwili objawień miała skończone dziesięć lat - rozmawiała z Maryją. Miała nie tylko przekazać światu treść kolejnych objawień, ale także kontynuować misję zleconą przez Maryję. Dlatego już w pierwszym objawieniu Matka Boża powiedziała jej, że „pozostanie na ziemi jakiś czas", po to by wypełnić treść Fatimskiego Orędzia. Przepowiednie Pani Fatimskiej dotyczące losu trójki pastuszków spełniały się co do joty. 4 kwietnia 1919 - zmarł Franciszek Marto. 20 lutego 1920 r. w szpitalu w Lizbonie zmarła Hiacynta. W 1921 r. w wieku czternastu lat Łucja opuściła Aljustrel, by pojechać do Porto w Hiszpanii, do szkoły prowadzonej przez siostry św. Doroty. W przeddzień wyjazdu miało miejsce zapowiedziane przez Maryję siódme Jej przyjście. Treścią tego objawienia było posłuszeństwo przełożonym kościelnym, którzy tu na ziemi są głosem Pana Boga. Łucja nie chciała wyjeżdżać, ale taka była wola biskupa diecezji Leiria, której się pokornie podporządkowała. Na zawsze opuściła rodzinną wioskę i podjęła naukę w Kolegium Sióstr św. Doroty w Vilar, dzielnicy Porto, wielkiego miasta leżącego na północy Portugalii. W szkole funkcjonowała pod zmyślonym imieniem i nazwiskiem. W Vilar spędziła cztery lata. W 1925 r. Łucja wstąpiła do kongregacji św. Doroty w Tuy, w Hiszpanii przy granicy z Portugalią. W następnym roku, w wieku lat dziewiętnastu została nowicjuszką Zgromadzenia Sióstr św. Doroty. 3 października 1928 r. złożyła śluby czasowe, a 3 października 1934 r. śluby wieczyste. Przybrała imię s. Marii od Boleści. Nikt w klasztorze nie wiedział, kim ona jest. Zaznaczyć należy, cofając się nieco w czasie, że tam w Hiszpanii miały miejsce kolejne objawienia. To właśnie tam Maryja powiedziała jej o nabożeństwie do Swego Niepokalanego Serca oraz zaleciła praktykę pięciu pierwszych sobót miesiąca. Łucja dostąpiła łaski „mistycznej adopcji”, słysząc w objawieniu, że Matka Najświętsza przyjmuje ją jako swoje dziecko. W 1930 Kościół oficjalne zatwierdził wiarygodność objawień fatimskich, co napełniło Łucję wielką radością. Dużą rolę odegrało tu również świadectwo życia samej s. Łucji, jej wielka pokora, posłuszeństwo i pobożność. Zdołała przekonać ona biskupów portugalskich, by ofiarowali ojczyznę Niepokalanemu Sercu Maryi. Tak też się stało i 13 maja 1931 - biskupi wraz z wiernymi odbyli wielką pielgrzymkę narodową do Fatimy i poświęcili cały kraj Niepokalanej. 3 października 1934 Łucja złożyła śluby wieczyste w Zgromadzeniu Sióstr św. Doroty. W 1936 roku s. Maria das Dores czyli Maria od Boleści, jak nazywała się wtedy Łucja posłuszna poleceniu biskupa, spisała pierwsze ze swoich wspomnień z objawień. Potem napisała jeszcze trzy relacje, jedną w roku 1937 i dwie w 1941. W ostatniej z nich ujawniła, wyłącznie do wiadomości Ojca Świętego, trzecią z tak zwanych „tajemnic fatimskich". W 1946 r. s. Łucja odwiedziła Cova da Iria, Valinhos i Loca do Cabeco, żeby dokonać identyfikacji miejsc objawień z 1916 i 1917 r. Za specjalnym pozwoleniem papieża Piusa XII w 1948 – Łucja odeszła ze zgromadzenia Św. Doroty i wstąpiła do zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Coimbra, przyjmując imię Marii Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca. W ten sposób Łucja została karmelitanką bosą. W samotności i ciszy pragnęła upowszechniać orędzie fatimskie. W Karmelu pozostała przez pięćdziesiąt siedem lat, do końca swojego życia. Tu była chroniona przed mediami i mogła rozwijać swoje życie duchowe i wewnętrznie dojrzewać. Nie ma takiego drugiego przypadku w historii Kościoła, żeby osoba „widząca” żyła tak długo jak Łucja dos Santos, która w momencie śmierci blisko dziewięćdziesiąt osiem lat. Zmarła 13 lutego 2005 r.
Our Lady of Fátima (Portuguese: Nossa Senhora de Fátima, formally known as Our Lady of the Holy Rosary of Fátima, (Portuguese pronunciation: [ˈnɔsɐ sɨˈɲɔɾɐ dɨ ˈfatimɐ]), is a Catholic title of Mary, mother of Jesus based on the Marian apparitions reported in 1917 by three shepherd children at the Cova da Iria, in Fátima, Portugal. The three children were Lúcia dos Santos and
Do sześciu objawień w dolinie Cova da Iria doszło w okresie pomiędzy 13 maja a 13 października 1917 r. Ich świadkami było troje młodych pastuszków: Łucja dos Santos oraz rodzeństwo Franciszek i Hiacynta chwalą się, że są najstarszym państwem w Europie. Dowodem na taki status ma być to, że od niemal 900 lat na Starym Kontynencie granice Portugalii są niemal takie same. Gdy nasi przodkowie walczyli z Krzyżakami pod Grunwaldem, Portugalia rozpoczynała podboje, które uczyniły z niej pierwsze imperium kolonialne. Na przełomie XV i XVI stulecia w swoich rękach miała prawie jedną czwartą światowego handlu. Częstochowa i FatimaMy z dumą mówimy o wielkiej I Rzeczypospolitej, w swoim apogeum liczącej milion kilometrów kwadratowych powierzchni. Tymczasem przez kilka wieków stosunkowo nieliczna populacja Portugalczyków (między XV a początkiem XIX wieku licząca od 1 do 3 mln mieszkańców) panowała nad kilku do kilkunastu milionami kilometrów kwadratowych, a przez pewien krótki okres ich stolicą było Rio de Janeiro. Ale los nie oszczędzał Portugalii. Nieprzyjaciół im nie brakowało. Historia przypominała nieraz kalejdoskop. A zatem podobieństw z Polską nie brakuje. Oba kraje mają też słynne miejsca pielgrzymkowe. - Poza wielką wagą, podobną liczbą odwiedzających je pielgrzymów, nie ma sensu dokonywać porównań Częstochowy i Fatimy, bo mają zupełnie inny przekaz - mówi prof. Antoni Jackowski, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Geograficznego, związany z UJ, jeden z najlepszych na świecie znawców miejsc świętych w chrześcijaństwie. #- Jasna Góra głosi przekaz Matki, Królowej Polski, broniącej pewnych racji narodowych, patriotycznych. Fatima jest Jackowski zwraca uwagę, że chociaż każde objawienie zawiera jakąś tajemnicę, to Fatima spośród wszystkich jest szczególna. - Wyróżnia ją niezwykle aktualne przesłanie, a jest nią wielkie wołanie o pokój światowy, ale też o miłość bliźniego do bliźniego - mówi. Dwie PortugalieWróćmy do historii. W 1910 r. armia i cywile, na czele z wpływową masonerią, dokonali przewrotu. Monarchia została zniesiona. Ogłoszono republikę. Zmieniono całą symbolikę narodową, począwszy od barw i hymnu. Wprowadzono nową ortografię. Nowe władze zaczęły walkę z Kościołem katolickim. Zniesiono zakony, święta katolickie, kościelny rejestr narodzin, ślubów i zgonów. Zakazano nauki religii w szkołach. Wygnano biskupów ze swoich diecezji. Kilka lat później Portugalia zerwała stosunki z Watykanem. Portugalczycy wobec takich działań władzy byli podzieleni. Mieszkańcy wsi byli na „nie”. Mieszkańcy miast, z Lizboną na czele, na „tak”. Partie też mocno dzielił stosunek do Kościoła i religii. Republikanie byli antyklerykalni. W reakcji na taką postawę powstało Centrum Akademickie Demokracji Chrześcijańskiej, której członkiem, a potem liderem został Antonio Salazar, późniejszy premier Portugalii (przez blisko 40 lat). Po wybuchu I wojny światowej rządząca Partia Demokratyczna chciała przystąpić do konfliktu po stronie aliantów, lecz sprzeciwiła się temu Anglia. Kiedy jednak Londyn w 1916 r. zażądał od Lizbony zajęcia 70 niemieckich statków handlowych, a ta to zrobiła, Berlin wypowiedział wojnę Portugalii. Władze w Lizbonie wysłały wojska na front zachodni i do Afryki (Angoli i Mozambiku). Wojna przyczyniła się do zaostrzenia kryzysu gospodarczego. Brakowało zboża, głód był wszechobecny. Zdecydowana większość Portugalczyków była analfabetami. Zamachy stały się niemal powszechne. Fatima zmienia krajW takiej sytuacji doszło sto lat temu do wydarzeń, które zostały później uznane przez Kościół za objawienia Matki Bożej. - Ich nagłośnienie ściągało do Fatimy tysiące pielgrzymów i ciekawskich, co wywołało wrogą reakcję antykościelnie nastawionych republikanów - twierdzi dr Wojciech Magdziarz, historyk z UJ. - Zapowiedziany tzw. cud słońca (13 października 1917 r.) obserwowany był przez ponad 60 tys. osób. Objawienia fatimskie przyczyniły się do odnowy pobożności w KościeleChociaż tylko w XX wieku objawień maryjnych odnotowano prawie 500, a całą paletę przesłań miało otrzymać wielu ludzi, mniej lub bardziej niezwykłych, to jednak ze sławą Fatimy żadne nie może się równać. Przez dziesięciolecia powszechne napięcie wzbudzała niepewność tego, co kryje „trzecia tajemnica” fatimska. Pogłosek o tym, #co może zawierać było co niemiara. Ludziom nie brakowało wyobraźni. I tak np. jedna z plotek głosiła, że Matka Boża zapowiedziała, iż po wielkiej wojnie zginą wszyscy ludzie z wyjątkiem tych, którzy mieszkają 40 km wokół Babiej Góry! Po upublicznieniu „trzeciej tajemnicy” przez Jana Pawła II w 2000 r. wiele osób nabrało przekonania o istnieniu „czwartej tajemnicy”, pilnie strzeżonej przez Watykan. - Domniemana czwarta tajemnica nie zajmuje mi głowy. Trzy ujawnione mają w sobie dość głębi - podkreśla prof. Antoni Jackowski. Trzecia nie zawierała zresztą nic znacząco różnego od dwóch poprzednich. Dlaczego zatem tak długo była przez władze Kościoła katolickiego utrzymywana w tajemnicy? - Wydaje mi się, że Kościół, a ściślej hierarchia kościelna, musiała dojrzeć, by ją upublicznić. To pokazuje, jak wielką drogę musiał przebyć Kościół, szczególnie mentalną. [ciąg dalszy na następnej stronie]Sześć razy trzynastegoDo sześciu objawień w Fatimie, miasteczku odległym o 125 km od Lizbony, doszło w okresie połowy roku, pomiędzy 13 maja a 13 października 1917 r. Ich świadkami było troje pastuszków pędzących trzodę na pole zwane Cova da Iria (Kotlina Pokoju), należące go rodziny dos Santos. Byli to: Łucja dos Santos, wtedy 10-latka i dwoje jej kuzynów - Franciszek (9-latek) i siedmioletnia Hiacynta Marto. Przyłączały się do nich masy wiernych, stawiający się na miejscu punktualnie dzięki temu, że objawienia następowały w dokładnym rytmie kalendarzowym #- 13. dnia każdego miesiąca. Pierwsze objawienie Matki Bożej nastąpiło 13 maja 1917 r. Była niedziela. Jej ukazanie się zostało zapowiedziane błyskawicą na wschodzie. Ponad drzewami dzieci ujrzały postać kobiecą otoczoną światłem silniejszym od „Pani w bieli” poleciała dzieciom modlić się o nawrócenie grzeszników oraz prosiła, by przez następne pięć miesięcy każdego 13. dnia przychodziły w to samo miejsce o tej samej porze. Zaleciła im codzienne odmawianie Różańca w intencji zakończenia wojny - przypomina przebieg wydarzeń prof. Jackowski. Badacz miejsc świętych chrześcijaństwa zwraca uwagę, że jedynym dzieckiem, które podczas objawień miało rozmawiać z Matką Bożą, była Łucja. Hiacynta tylko widziała Ją i słyszała. Franciszek natomiast jedynie widział, ale nie słyszał. Oddziaływanie tych zdarzeń wzmacniały spektakularne zjawiska widoczne dla tysięcy pobożnych wiernych i dla zwykłych gapiów. 13 sierpnia niebo nad Fatimą upstrzyły obłoki promieniujące dziwnymi kolorami. 19 sierpnia, mimo pięknej pogody, objawienie zapowiedziały dwie błyskawice. Rzadka mgła spowiła trójkę dzieci 13 września, jednocześnie w oddali unosiła się świetlista kula, dokoła natomiast padał deszcz białych płatków. Największe wrażenie wywołało coś na kształt zaćmienia słońca - 13 października, które było zapowiedziane przez Panią w czasie wcześniejszych objawień: „W październiku sprawię cud, tak by wszyscy uwierzyli”. Coraz więcej ludziZapowiedź przyciągnęła - według różnych źródeł - od ponad 50 do ok. 70 tys. ludzi. I nie doznali rozczarowania. Zjawisku towarzyszył wirowy ruch słońca, które jakby miało za chwilę upaść na ziemię, rozsiewając wokół snopy promieni o niewidywanych dotąd barwach. Było trochę paniki wśród obecnych, ale porwało ich też nieopisane religijne uniesienie. Uczeni twierdzą, że mogło to być zjawisko zorzy jednak doszło do kulminacji (13 października), w czasie drugiego objawienia w czerwcu 1917 r. dzieciom towarzyszyło około 50 osób. W lipcu już 4 tys. Z tym objawieniem wiąże się tzw. sekret fatimski lub „tajemnica fatimska”, który Łucja spisała w latach 1943-1944, a dokument ten został przekazany w 1958 r. papieżowi Janowi XXIII, ten zaś nie zgodził się na jego ujawnienie. Los pastuszkówŁucja została później zakonnicą. Zanim umarła w 2005 r., rozmawiała z każdym kolejnym papieżem. Dwoje pozostałych pastuszków niedługo po objawieniach zachorowało i umarło. Franciszek - 4 kwietnia 1919 r., Hiacynta - 20 lutego 1920 r. Ich śmierć też miała być przepowiedziana. Hiacynta w październiku 1918 r. opowiedziała Łucji, że nawiedziła ją „nasza ukochana Pani” i zapowiedziała, że ona i Franciszek szybko umrą. Matka Boża miała też samej Łucji powiedzieć, że „niedługo przyjdzie po Hiacyntę i Franciszka”. Odmówiła natomiast zabrania Łucji na tamten dos Santos kojarzy się przede wszystkim z wydarzeniami fatimskimi. Jej późniejsze życie, a po objawieniach przeżyła jeszcze 88 lat, jest mało znane. Warto jednak zwrócić uwagę, że umarła 13 lutego 2005 r., co oznacza kolejną „trzynastkę” w jej życiu, choć ostatnią. W 1925 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Doroty w Vilar (Porto), a w 1948 r. za specjalnym pozwoleniem papieża Piusa XII odeszła ze zgromadzenia św. Doroty i wstąpiła do zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Coimbrze. Poza objawieniami w Fatimie miała inne. Prowadziła też swój dzienniczek. Joaquin Navarro-Valls, w latach 1984-2006 dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskie, tak opisał spotkanie Jana Pawła II z siostrą Łucją: „Oboje niewiele mówili, jak ludzie, którzy wiedzą o sobie wszystko, co powinni wiedzieć”. Dwie pierwsze tajemnicePierwszą tajemnicę fatimską odczytano jako wieszczącą szybki koniec wojny, ale jednocześnie zapowiadającą nową, jeszcze straszniejszą. Druga głosić miała rychłe nadejście komunizmu. I faktycznie, trzy miesiące później bolszewicy przeprowadzili pucz, po którym doszli na prawie trzy czwarte stulecia do władzy. Ale też wieściła jego koniec w następstwie „poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu”. Kiedy Vittorio Messori, znany watykanista przeprowadzał wywiad rzekę z Janem Pawłem II i zapytał go o przyczyny upadku komunizmu, papież sam z siebie zaczął mówić o Fatimie. Wyraźnie zaznaczył jednak, że krach tej ideologii był kombinacją wielu czynników, zarówno duchowych, jak i ziemskich. W ocenie papieża z Polski, upadek systemu bolszewickiego stanowił zatem wynik działania zarówno człowieka, jak i Boga. Historia trzeciej tajemnicyTrzecia tajemnica miała zostać objawiona 13 października 1917 r. Łucja zapisała ją w 1943 r. Czternaście lat później wręczyła ją biskupowi diecezji Leiria, a w roku następnym została ona przekazana Janowi XXIII. Ten ją utajnił, co tym mocniej uruchomiło wyobraźnię milionów ludzi na całym świecie. Krążyły plotki, że Jan XXIII - w reakcji na kryzys kubański (w październiku 1962 r.), który mógł zakończyć się wojną atomową - przekazał treść trzeciej tajemnicy przywódcom Stanów Zjednoczonych, Związku Sowieckiego, a niektórzy do tego grona dodawali premiera Wielkiej Brytanii. Także Jan Paweł II długo nie chciał upublicznić trzeciej tajemnicy. Na pytanie, kiedy to zrobi, zalecał: „Módlmy się wiele. Odmawiajmy często Święty Różaniec”. W październiku 1963 r. Louis Emrich, redaktor naczelny katolickiej „Neues Europa” opublikował tzw. dyplomatyczną wersję trzeciej tajemnicy fatimskiej. Mówił, że dostał ją od pewnego „ojca z Watykanu”. Tekst Emericha został przedrukowany przez wiele gazet z różnych krajów. 27 lat później okazało się, że niewiele odbiegał od ujawnionego przez Jana Pawła II. Znajdujemy w nim wstrząsającą wizję Anioła z ognistym mieczem, który podpala świat oraz wpółzrujnowanego miasta i Ojca Świętego, pod ostrzałem wspinającego się na wysoką górę, na szczycie której stoi krzyż. Towarzyszą mu biskupi, księża, zakonnice, zakonnicy i świeccy. Klęcząc u stóp krzyża następca św. Piotra zostaje zabity przez grupę żołnierzy pociskami, ale także strzałami, zaś aniołowie zbierają przelaną krew męczenników do kryształowych konewek. Benedykt XVI, jeszcze jako kard. Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, powiedział, że sensem trzeciej tajemnicy fatimskiej jest zachęta do nawrócenia i modlitwy jako drogi zbawienia. Ks. prof. Wojciech Życiński, kierownik Katedry Mariologii na Uniwersytecie Papieskim im. Jana Pawła II w Krakowie twierdzi, że słowa papieża Ratzingera oddają istotę przesłania trzeciej tajemnicy fatimskiej. Jednocześnie przypomina: - Pełne objawienie mamy w Chrystusie. Nie ma innych objawień poza objawieniem w Nim, w tym sensie, że wnosiłyby one coś istotnego, nowego i koniecznego do tego najważniejszego objawienia, w które Kościół zmuszony byłby wierzyć i o czym byłby zobowiązany przypominać wiernym. [ciąg dalszy na następnej stronie]Zdaniem ks. prof. Wojciecha Życińskiego, ludzie zapominają, że wszystko, co jest im potrzebne do zbawienia, znajduje się w Biblii. - W niej Bóg zawarł wszystko, co uznał, że nam ludziom będzie potrzebne - mówi. - Wszystkie natomiast publiczne objawienia mają na celu przypominać nam o najważniejszym objawieniu, ale również powinny być dla nas swoistymi znakami czasu, bodźcami motywującymi do lepszego dębu, na którym miała się ukazać miała Matka Boża szybko powstała drewniana konstrukcja, którą następnie przebudowano na kaplicę. W kwietniu 1919 r. została ona poświęcona. - W kaplicy umieszczono figurę Maryi wykonaną w cedrowym drewnie według zaleceń widzących - mówi prof. Antoni Jackowski. Szerzący się kult drażnił władzę i antyklerykałów. Ale im większy był sprzeciw z ich strony, tym silniej rósł kult. Nie zmniejszyło go nawet wysadzenie kaplicy w powietrze w marcu 1922 r., a umocniło go to, że figura Marki Bożej niewiele ucierpiała w zamachu. Rok wcześniej (1921) miejscowy biskup, mający siedzibę w Leirii, zgodził się na odprawianie mszy dla pielgrzymów. Na tym nie spoczął. W 1922 r. kupił cały teren Cova da Iria, mierzący 125 hektarów. W 1927 r. przewodniczył pielgrzymce. Ruch pielgrzymkowy rósł. Trzy lata później biskup diecezji Leiria uznał objawienia. Ogłosił „jako wiarygodne widzenia dzieci w Cova da Iria, parafia Fatima”. I zezwolił na „kult Matki Boskiej Fatimskiej”. Zanim jednak Fatima stała się ogólnoświatowym centrum pielgrzymkowym, od schyłku lat 20. stała się centrum religijnym dla Portugalczyków. - W 1928 r. rozpoczęto budowę bazyliki. W jej wnętrzu znajdują się grobowce Hiacynty i Franciszka. Przed nią rozpościera się wielki plac mogący pomieścić ponad pół miliona osób. Plac przecina około 200-metrowa tzw. ścieżka pokutna, którą pokonuje na klęczkach wielu pielgrzymów wędrujących do kaplicy Objawień - opisuje nam sanktuarium i jego najbliższe okolice prof. Jackowski. - Z innych obiektów sakralnych wymienić należy drogi krzyżowe: Wielką, chronologicznie pierwszą, poświęconą w 1927 r., składającą się z prostych dwumetrowych krzyży granitowych ustawionych w kilometrowych odstępach. I Małą Drogę Krzyżową, mierzącą dwa kilometry długości, nazywaną „Węgierską”, bo jej fundatorami byli katolicy węgierscy, zmuszeni opuścić swój kraj po upadku powstania w 1956 Jackowski poleca też odwiedzenie domów rodzinnych trojga pastuszków, które znajdują się w niewielkiej miejscowości Aljustrel, leżącej około 2 km od sanktuarium. Obejrzeć można również trzy miejsca połowy lat 60. do Fatimy przybywa kilka milionów pielgrzymów rocznie. Dotychczas sanktuarium odwiedzili ludzie z większości państw. - Sławę Fatimy umacniali papieże, którzy okazywali sanktuarium fatimskiemu szczególne względy, począwszy od Piusa XII - twierdzi prof. Antoni Jackowski. Paweł VI odwiedził je w 1967 r., Jan Paweł II - w 1982 i 1991 r. Wcześniej, bo w maju 1946 r. legat Piusa XII ukoronował Matkę Bożą Fatimską, Królową pokoju. Jan XXIII ustanowił święto Matki Bożej Fatimskiej (13 maja). Szybkie uznanieObjawienie fatimskie Kościół katolicki uznał dość szybko. Prof. Antoni Jackowski przypomina tymczasem, że częstą praktyką jest długie czekanie na uznanie objawienia. Wskazuje np. na Gietrzwałd, gdzie do objawień Matki Bożej doszło w 1877 r., a zostały one uznane po stu prof. Wojciech Życiński przyznaje, że Kościół w takich przypadkach jest niezwykle ostrożny: - Bardzo długo trwają badania objawień publicznych. Niewiele jest objawień, do których Kościół odnosi się pozytywnie, a ich autentyczność potwierdził swoim autorytetem. Jeśli są jakiekolwiek rozbieżności, to Kościół nie może takiego objawienia uznać za Katedry Mariologii na Uniwersytecie Papieskim im. Jana Pawła II przypomina ponadto, że jeżeli nawet objawienie prywatne zostaje uznane jako autentyczne, to treść tego objawienia nie zobowiązuje do wiary w nie nikogo, poza osobami, które je mieli. Misja trwa, przykład idzie13 maja 2010 r. Benedykt XVI powiedział w Fatimie: „Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona”. 13 maja 2017 r. do Fatimy przybył Franciszek. Kilka dni temu obecny papież apelował do kapłanów, by Boga poznawali tak, jak to robili „błogosławieni Franciszek i Hiacynta i sługa Boża Łucja”.
Łucja Rosa dos Santos, siostra Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi zmarła 13 lutego 2005 r. w wieku 97 lat, po kilkudziesięciu latach życia w klauzurze w Karmelu w Coimbrze. Proces ten rozpoczął się w 2008 roku, trzy lata po jej śmierci, kiedy to obecny papież-senior Benedykt XVI zrezygnował z pięcioletniego okresu
W świadomości katolików wydarzenia z Fatimy funkcjonują jako najbardziej spektakularny i najważniejszy cud XX wieku, powiązany z przekazaniem słynnych tajemnic. Joaquim Fernandes – historyk z Uniwersytetu F. Pessoa w Porto twierdzi jednak, że jeśli wydarzenia te możemy do czegoś porównać, to najbliżej im do bliskich spotkań z UFO i jego pasażerami. W wywiadzie, który przeprowadził z nim uczony wskazuje na szereg świadczących o tym faktów i wymienia te elementy fatimskiego objawienia, które nie są powszechnie znane… ____________________ rozmawiał: Piotr Cielebiaś Joaquim Fernandes - portugalski historyk z Uniwersytetu im. Fernando Pessoa w Porto, który od ponad ćwierć wieku bada wydarzenia związane z objawieniami maryjnymi w Fatimie. W oparciu o dostęp do oryginalnych dokumentów z fatimskiego archiwum wraz z badaczką Finą d’Armada stworzył on teorię łączącą te wydarzenia ze zjawiskiem UFO. Swe wnioski zawarł w wydanych niedawno książkach takich jak „Celestial Lights”, „Heavenly Secrets” oraz „Fatima Revisited”. Rozmowia Piotr Cielebiaś. * * * * * Fatima to jedno z najsłynniejszych miejsc XX-wiecznych objawień maryjnych. W 1917 r. trójka małoletnich wizjonerów – Łucja dos Santos oraz jej kuzyni Franciszek i Hiacynta Marto (którzy niedługo potem zmarli), przez kilka miesięcy spotykali się ze świetlistą postacią, którą uznawali za Matkę Boską. Obok słynnych „Tajemnic fatimskich” i „Cudu słońca”, wydarzyło się tam wiele innych incydentów o charakterze nadprzyrodzonym. Profesorze, kiedy po raz pierwszy doszedł pan do wniosku, że objawienia w Fatimie przypominają pewnymi szczegółami zdarzenia, które współcześnie określa się jako spotkania z „UFO”? W jaki sposób doszedł pan do wniosku, że wydarzenia te były czymś znacznie dziwaczniejszym niż przyznaje Kościół Katolicki? prof. Joaquim Fernandes (fot.: archiwum prywatne) Joaquim Fernandes: Nowe spojrzenie na sprawę Fatimy zainicjowało i zainspirowało program badawczy, który trwał od 1976 do 1982 roku, kiedy opublikowaliśmy pierwszą książkę na ten temat pt. „Extraterrestrial Intervention At Fatima: The Apparitions and the UFO Phenomenon” („Pozaziemska interwencja w Fatimie: Objawienia a zjawisko UFO”). Idea rodziła się przez lata i wynikała po części z lektury prac innych autorów, takich jak Jacques Vallée czy Paul Misraki. Zasugerowali oni jako pierwsi, że wszystkie rodzaje religijnych oraz maryjnych objawień miały wiele wspólnego ze zjawiskiem znanym od XX w. jako „UFO” [skrót o angielskiego: unidentified flying object – niezidentyfikowany obiekt latający i w rzeczywistości nie wiązały się ze sferą wierzeń czy duchowości, jak się powszechnie mniema. Kwestię tą poruszałem w rozmowach z moją współpracowniczką, historykiem Finą d’Armada dochodząc do wniosku, że być może wydarzenia fatimskie z 1917 r. mogły być czymś podobnym, zinterpretowanym w unikalny sposób w ramach mentalności ówczesnych ludzi, a także realiów politycznych i światopoglądowych Portugalii po I Wojnie Światowej. W późniejszym okresie jeden z moich kolegów uzyskał szansę zbadania oryginalnych dokumentów sanktuarium w Fatimie, gromadząc do końca lat 70-tych pokaźną ilość danych. W 1982 r. pojawiła się książka, której kolejne dwa wydania szybko wyprzedano. W świetle apetytu czytelników na nowe fakty, uzyskaliśmy możliwość ponownego opracowania podstawowych części składowych naszego studium, wzbogacając je o wątki uzyskane dzięki innym przedsięwzięciom badawczym. Kwestia prawdziwej natury objawień maryjnych w Fatimie, które zostały ocenzurowane i zniekształcone przez Kościół, ujawnia zaskakujące bogactwo informacji pochodzących z niezależnych źródeł. Są one na tyle przekonujące, że pozwoliło to nam na stworzenie hipotezy łączącej objawienia z 1917 roku ze zjawiskiem UFO. Zachowanie tych niezwykłych obiektów, ich budowa oraz oddziaływanie na otoczenie zasługują na szczegółowe, kompetentne i dokładne zbadanie. Co z oryginalnymi dokumentami, które mieliście państwo możliwość zbadać? Czy dziś można w łatwy sposób dotrzeć do archiwów fatimskich? Która z zawartych tam informacji była dla pana najbardziej szokująca? Joaquim Fernandes: Najbardziej wartościowy dokument, który znajduje się w Fatimie nosi tytuł „Dochodzenie parafialne”, a sporządzony został w roku objawień (tj. w 1917) przez miejscowego księdza. Drugi to „Oficjalne przesłuchania” z roku 1923. W celach porównawczych przestudiowaliśmy także „Pamiętniki” siostry Łucji dos Santos, głównej wizjonerki, które pochodziły z lat 30-tych XX w. Ich analiza pozwoliła dodatkowo podważyć wiarygodność tzw. „Trzeciej tajemnicy fatimskiej”. Pierwsze dwa wymienione źródła nie były dostępne dla historyków do czasu, aż uzyskała do nich dostęp Fina D’Armada, podpisawszy oświadczenie związane z wykorzystaniem zawartych tam danych do swej pracy naukowej na temat objawień. Dziś najprawdopodobniej dokumenty te byłyby udostępnione każdemu uczonemu w bibliotece przy sanktuarium w Fatimie. Jak wiemy, dla katolików dokumenty te miały zawsze drugorzędną wartość, bez znaczenia dla ich wiary, gdyż wystarczała im dość naiwna opowieść identyfikująca jasną postać widzianą w Fatimie z Maryją, Matką Jezusa, żyjącą 2000 lat wcześniej. Mogę powiedzieć, że najbardziej niezwykłą relacją zawartą w oryginalnych dokumentach była obserwacja „anioła” dokonana przez 10-letnią Carolinę Carreirę – czwartą, nieznaną większości wizjonerkę z Fatimy. Znaleziono ją w „Oficjalnych przesłuchaniach”. Carolina poczuła w głowie rodzaj myślowego „apelu” ze strony istoty. Z racji kontrowersyjnej natury tego doznania, relacja Caroliny pozostała pomiędzy pokrytymi kurzem zapomnianymi anonimowymi relacjami z Fatimy, powszechnie niedostępnymi oraz odrzucanymi ze względu na ich „dziwaczność” i niezgodność z kościelną wersją. Udało nam się jednak w dostateczny sposób przeanalizować charakter relacji Careiry, o której istnieniu większość ludzi nie ma pojęcia. W czasie trwania tego procesu uzyskaliśmy spodziewane potwierdzenie naszych założeń: także w tym przypadku niezwykłe doświadczenie nie mogło zostać zmyślone i wpasowywało się w powtarzalne w przypadku Fatimy prawidłowości. Które z aspektów objawień fatimskich przypominają najbardziej swymi szczegółami historie o spotkaniach z UFO? Czy wydarzenie religijne z 1917 roku możemy określić jako masowe spotkanie z obcą, nieludzką inteligencją? Od lewej: Jacinta, Lucia i Francisco, tuż po doświadczeniu rzekomej wizji piekła (1917). Joaquim Fernandes: Ufologia to zbiór naukowych dyscyplin, które badają kompleksowy problem istnienia niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO). W zamierzchłej przeszłości ludzie interpretowali ich obserwacje w kontekście objawień religijnych. Przez wieki gości z niebios traktowano jako istoty nadprzyrodzone (złośliwe czy dobre), anioły, demony, bogów czy istoty ze światła. W opisach zdarzeń, do których doszło w Fatimie odnajdziemy szczegóły znane ze współczesnych spotkań z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi. Jednym z nich było „brzęczenie” przypominające odgłos wydawany przez rój pszczół, które słyszeli ludzie znajdujący się w sąsiedztwie wizjonerów, kiedy rozmawiała z nimi „Fatimska Pani”. Inne charakterystyczne elementy to obserwowane na miejscu objawień dziwaczne „chmury” i niewielkie powietrzne obiekty, które unosiły się nad ziemią i miały możliwość oddziaływania na otoczenie. Zgromadzeni na miejscu wierni wspominali także o zmianach koloru atmosfery, odczuwaniu uderzeń „fal ciepła”, obserwacji „świetlnych ramp”, które łączono z pojawianiem się Maryi nad dębem w Cova da Iria [tj. miejscem w pobliżu Fatimy, gdzie miały miejsce objawienia – przyp. autora] oraz opadach „anielskich włosów” – białej włóknistej substancji, która towarzyszy nieraz obserwacjom UFO. Najważniejszy ze wszystkich był jednak psychologiczny aspekt spotkania, a więc wejście przez troje pastuszków w zmieniony stan świadomości, co stanowi kolejny dobrze zanalizowany przez ufologię aspekt spotkania z nieznanymi obiektami. Sceptycy (tacy jak badacz zjawisk paranormalnych, Joe Nickell) uważają całe wydarzenie fatimskie za mistyfikację biorącą swój początek w bujnej wyobraźni Łucji i skutkującą wystąpieniem tam masowej histerii. W swoich książkach wymienia pan wydarzenia, które przeczą temu obrazowi. Chodzi o fizyczne ślady oraz dziwne incydenty, takie jak wyschnięcie przemoczonych ubrań pielgrzymów, przypadki nagłych uzdrowień i tym podobne. Wszystkie one zebrane razem wskazują, że w Fatimie mogło rzeczywiście wydarzyć się coś dziwnego… Lud modlący się w miejscu objawień w Cova da Iria w pobliżu miasa Fatima (1917). Joaquim Fernandes: Sceptycy mogą mieć częściowo rację, gdyż jak wspomniałem powstałe w późniejszym okresie „Pamiętniki” Łucji dos Santos nie mogą być traktowane jako oryginalne źródło dla historyków. Pozostają one jednak ciekawym przykładem tego, w jaki sposób wspomnienia mogą ulec zatarciu i zmanipulowaniu przez osoby trzecie. W przypadku wizjonerki z Fatimy, która młode lata spędziła w hiszpańskich klasztorach, w kompletnej izolacji od świata zewnętrznego i rodziny, mogli być to jej jezuiccy spowiednicy. Jednakże inne informacje uzyskane od kilkudziesięciu wyselekcjonowanych świadków, których relacje wykorzystaliśmy w książkach zdają się wskazywać na istnienie innych zjawisk, których źródło nie leży najprawdopodobniej w działalności człowieka ani w zjawiskach naturalnych. Dobrą ilustracją tej zasady jest analiza wszystkich aspektów tzw. „Cudu Słońca”, który rozegrał się 13 października 1917 roku. Jedna z hipotez roboczych poddanych eksperymentalnej weryfikacji przypisywała niektóre z fizycznych aspektów doświadczanych przez świadków z Fatimy działaniu promieniowania mikrofalowego. Do innych anomalnych elementów incydentu fatimskiego zaliczamy: - nieznaną szerzej deklarację „czwartej wizjonerki”, Caroliny Carreiry, iż podczas wspomnianego spotkania z istotą (którą uznała ona za niewielkiego „anioła”) usłyszała rodzaj myślowej komendy: „Przyjdź i odmów trzy Zdrowaś Maryjo… Przyjdź i odmów Trzy Zdrowaś Maryjo…” - liczne relacje świadków znajdujących się niedaleko miejsca „kontaktu” (tj. przebywających w sąsiedztwie doświadczających wizji pastuszków), którzy twierdzili, iż w czasie wymiany informacji między wizjonerami a „Maryją” słyszeli szum przypominający „brzęczenie pszczół”. Przypomina to aspekty dźwiękowe spotykane we współczesnych spotkaniach z UFO. - właściwości promieniowania mikrofalowego, omawiane przez McCampbella, które wyjaśniają efekt, o którym wspominali ludzie zgromadzeni w Fatimie w czasie tzw. Słonecznego cudu. Według relacji, doświadczyli oni cieplnej fali, szybkiego wysychania zmoczonych ubrań oraz innych efektów o charakterze fizjologicznym. Świadkowie z Fatimy wspominali o obserwacji „istoty”, której rzeczywisty wygląd wcale nie pasował do przedstawień Fatimskiej Madonny. Jak rzeczywiście wyglądała postać wzięta przez fatimską trójkę za Maryję? Joaquim Fernandes: W oryginalnym oświadczeniu z 1917 roku Łucja stwierdzała, że „Pani”, którą widziała wraz ze swymi kuzynami, w momencie pojawienia się ubrana była na biało. Jej szata była biało-złota, tkana i w miarę krótka, tj. nie sięgała do stóp. To nie jedyna różnica w opisie zjawy podanym przez wizjonerów a oficjalnym wizerunkiem Fatimskiej Pani. Jej rysopis podany przez dzieci nie pasował do wizerunku Maryi, jaki odnajdujemy w Kościele katolickim. Możliwe, że ówczesny proboszcz podał opis zgodny z realiami historycznymi i był święcie przekonany, że widziana istota była tą samą Maryją, którą znał z posągu. W swoich książkach twierdzi pan, że prawda o słynnych „tajemnicach fatimskich” jest dla wiernych szokująca, gdyż zostały one spreparowane przez księży „pracujących” nad objawieniem. Czy może nam pan powiedzieć, jakie motywy kierowały twórcami afery wokół Trzeciej tajemnicy fatimskiej w czasie pontyfikatu Jana Pawła II? Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą nawet, że do dziś ukrywa się pewną część tajemnic z orędzia Madonny. Joaquim Fernandes: Tak zwaną „Trzecią tajemnicę” należy rozważyć w ramach warunków historycznych i kulturowych, z jakimi zetknęła się podczas „kwarantanny” w Hiszpanii młoda zakonnica, Łucja dos Santos a także wpływu, jaki mieli na nią jej spowiednicy – jezuici. Za pontyfikatu Jana Pawła II doszło do intensyfikacji kultu maryjnego, który na terenach śródziemnomorskich miał mocne korzenie, sięgające jeszcze czasów prehistorycznych, kiedy czczono Wielką boginię – Matkę. Kościół wykorzystał je i połączył ze swymi naukami i teologicznymi argumentami. W 1921 r. kontrolę nad sprawą cudu w Fatimie przejął biskup Leirii, faworyzując jego katolicką wersję. Myślę, że ultrakatolicy i fundamentaliści nadal będą wierzyć w teorię konspiracyjną o Trzeciej tajemnicy fatimskiej, a nawet istnieniu „czwartej”. Sprawę tą należy postrzegać nie dosłownie, ale poprzez pryzmat warunków kulturalnych i politycznych, w których funkcjonowała jedyna wizjonerka, która pozostała przy życiu - Łucja. Cała reszta to jedynie czysta spekulacja, w pełni ukształtowana latach 40-tych, kiedy narodził się podział na trzy „Tajemnice fatimskie”. Centralną część opowieści o wydarzeniach w Fatimie stanowi tzw. Cud słońca. W swej książce podaje pan relacje naocznych świadków tego wydarzenia będących ludźmi, którym daleko było do dewocji i ulegania masowej histerii. Czy rzeczywiście mogli oni obserwować manewry latającego obiektu? Artystyczna i niezgodna ze stanem faktycznym wizja objawień w Fatimie (autor nieznany) Joaquim Fernandes: Dobry opis tego zdarzenia sporządził prawnik José Proença de Almeida Garrett, który był naocznym świadkiem wydarzeń, jakie miały miejsce 13 października 1917 r.: „Chwilę przedtem ‘Słońce’ przebiło się zza gęstej powłoki chmur. W innych przypadkach zostałoby przez nie z pewnością zasłonięte, jednak teraz świeciło jasno i intensywnie. I ja zwróciłem na nie uwagę, bowiem niczym magnes skupiało ono wzrok wszystkich obecnych. Dostrzegłem wtedy, że przypomina ono dysk o bardzo wyraźnej obwódce, świetlisty, jednak nie rażący w oczy. Porównanie do metalicznego ciemnego dysku, jakie często słyszy się w Fatimie, nie jest według mnie poprawne. Kolor obiektu był bardziej czysty, bogaty i żywiołowy, opalizował niczym perła. Nie przypominało też widocznego na czystym niebie księżyca, bowiem można było poczuć, że to ‘żywa gwiazda’. Nie było koliste, jak księżyc. Wyglądało raczej jak ‘wrzeciono’ wycięte z macicy perłowej. Nie jest to tanie poetyckie porównanie - tak to właśnie widziałem. Nie można tego także uznać za Słońce (którego wówczas nie było widać). Ciekawe jest to, że każdy mógł wpatrywać się w źródło światła, domniemaną gwiazdę i czuć bijące od niej ciepło, nie uszkadzając sobie oczu.” Myślę, że wszystkie osoby zainteresowane opowieściami o UFO – fikcyjnymi czy nie – z łatwością rozpoznają te cechy, jako klasyczne zachowanie niezidentyfikowanego obiektu. I z pewnością nie była to nasza dzienna gwiazda. Jak na pana publikacje zareagowali katolicy? Czy spotkał się pan z negatywnymi reakcjami ze strony portugalskich duchownych? Przeciętny wierny może pomyśleć, że profanuje pan jedno z najświętszych dla katolików miejsc, przypisując Maryi nowe pochodzenie, jako istocie z „latającego spodka”. Czy poglądy miały wpływ na pańską karierę akademicką? Joaquim Fernandes: Większość reakcji ze strony katolików miała i ma charakter emocjonalny i nie zawiera żadnych poważnych czy racjonalnych argumentów. Nie jest łatwo rozpocząć z nimi dyskusję na poziomie, dlatego, że większość najbardziej zagorzałych wiernych nie zapoznała się nigdy z najważniejszymi faktami. A my przecież tego nie wymyśliliśmy – wszystkie te informacje znajdowały się w oryginalnych fatimskich dokumentach. Nie stwierdziliśmy także, że Maryja Dziewica przybyła z latającego spodka. Moja praca w dziedzinie objawień fatimskich była zupełnie niezależna od kariery naukowej. Jako historyk zajmowałem się zdarzeniem z Fatimy w ujęciu całościowym, a więc jego implikacjami społecznymi i kulturowymi na tle republikańskiej, antyklerykalnej Portugalii z 1917 r., próbując zrozumieć nastawienie ludzi żyjących w tamtym okresie. Czy wierzy pan w konwencjonalną hipotezę nt. UFO, która zakłada, że są to pojazdy astronautów przybywających z innych planet lub wymiarów? Czy domniemani „innoplanetanie” jako systemu komunikacji z nami mogą użyć czegoś co zrozumiemy, a więc symboli, w tym tych religijnych? Książka prof. Fernandesa i Finy D'Armady pt. „Heavenly Lights" („Niebiańskie światła") ze wstępem autorstwa słynnego Jacquesa Vallée. Joaquim Fernandes: Zjawisko UFO i spotkania z kosmitami są prawdziwe… dla ludzi, którzy ich doświadczają. Dla mnie liczy się sposób przedstawiania i opisywania tych obiektów. Moja analiza historyczna skupia się na sferze kultury. Nie wiem, jak mogłyby wyglądać środki i narzędzia przyszłej komunikacji z obcymi. Prawdopodobnie takowa możliwa jest jedynie między dwoma stronami na takim samym poziomie poznawczym lub też w przypadku, kiedy bardziej rozwinięta cywilizacja zainicjuje kontakt z tą stojąca na niższym stopniu rozwoju. Nietrudno zauważyć, że reakcja wielu konserwatywnych czytelników w Polsce może być dość gwałtowna, bowiem pańskie opinie burzą ich tradycyjny sposób patrzenia na zdarzenia w Fatimie. Pozostaje jeszcze jedno pytanie, dosyć osobiste: czy badania w sprawie objawień zmieniły pański stosunek do religii? Joaquim Fernandes: Nie zmieniło to jakoś zasadniczo mojego sposobu myślenia. Według mnie postawy względem religii są w każdym społeczeństwie identyczne, jednak historyk musi traktować je w taki sam sposób - jako wytwory kultury. Szanuję wszystkie odczucia religijne, które utrwalone zostały w naszej zbiorowej pamięci i być może wskażą nam także przyszłą drogę społecznej ewolucji. Pokolenia oraz archiwa mogą przechowywać informacje przez wieki, ale nie da się jednoznacznie ocenić, czy przyszłe stulecia przyniosą zmianę postaw religijnych. Może nasza cywilizacja już z tego wyrośnie, a może zacznie czcić innych „bogów”, kiedy pierwsi ludzie wyruszą na stałe w przestrzeń kosmiczną. Kto wie? Zobacz także: ► Skomentuj na INFRA FORUM ► Fatima inaczej ► Medźugorie: Szatańskie czy boskie? ► Ezkioga: Zapomniana Fatima _____________________ INFRA Rozmawiał: Piotr CielebiaśGrafika w nagłówku za: Wizerunek Matki Bożej Fatimskiej, Wikimedia Commons
ጾէኦех еጼидοТвէбυξ чиκուծеκιк оζθскሳφиԶеճущупሰፖα иድεрсаνሏт ይлεድխчам
ፅዖевреζա лረдохυ ዟгΝозв ωհሤцужицεΘξифеγ νязяγጹ ωፂιхυм
Фθ елիχεктеξ σուχетаդуፏጃщጺсвօмаη екε овсиլоቢըУյևքէгл ևсрըկ иξа
Γጂվ звፎврефοጡФοս юջоչецዟтιኑΕጨаκявсухр ψиյуц
ኇнαλ ճεкрը иктաዩоմаνиИገохετեκи цոкрεቫепቾփ еհосуዐባешасрυси хէслባсεро αпиኾθ
Σω χաղոξΙзαη εтеλ բቻΚеգеֆ аዎዘше և
Poświęcenie Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi (25 III 2022 r.) - fot. Grzegorz Gałązka Podobnie, jak w trakcie wcześniejszych objawień, tak również i tym razem Łucja skierowała do Pięknej Pani prośby o uzdrowienie chorych oraz nawrócenie grzeszników.
Przepowiednia siostry Łucji z Portugalii, która przed laty miała na własne oczy zobaczyć objawienie Matki Boskiej w Fatimie budzi ciarki na plecach. Jej proroctwa miały zazwyczaj odnajdować odzwierciedlenie w rzeczywistości, nic więc dziwnego, że i to zdaje się być dla wielu prawdopodobne. Przepowiednia siostry Łucji dotyczy Polski. Wystarczyła jedna wzmianka, by nieźle wszystkich zakonnicy dotyczy bezpośrednio Polski i jest naprawdę wstrząsające. Choć siostra Łucja dos Santos mieszkała w Portugalii, doskonale wiedziała o istnieniu naszego kraju, co więcej, uznawała go za bastion maryjności. Nic więc dziwnego, że w swojej wizji ujrzała wyraźnie, co stanie się z Polską – a to, co zobaczyła może naprawdę przestraszyć! Przepowiednia siostry ŁucjiSiostra Łucja w swojej wizji zobaczyła wyjątkowo czarny scenariusz. Miejmy nadzieję, że nigdy się on nie spełni. Zakonnica zmarła w 2005 roku w wieku 98 lat. Choć sama pochodziła w Portugalii, bardzo kochała Polskę. Może dlatego w jednej ze swoich wizji zaznaczyła dokładnie, co ma się wydarzyć w naszym kraju. O czym mowa? Siostra Łucja zobaczyła w swojej wizji III wojnę światową. Według niej ma być ona powiązana z użyciem broni jądrowej, co spowoduje ogromny kataklizm. Najbardziej zniszczone mają być Niemcy, które mają zostać zalane wodą wraz z Danią i niedługo, wielkie kontrole w domach Polaków. Udział będzie obowiązkowyPanna młoda dzień po ślubie obudziła się nie w swojej sypialni. Była przywiązana do łóżkaMonika Kurska miała napisać książkę po rozwodzie o Jacku Kurskim? Co stało się ostatecznie?Proroctwo siostry ŁucjiCo w tym mrocznym scenariuszu czeka Polskę? To duże zaskoczenie. Otóż według przepowiedni, nasz kraj ma pozostać niezniszczony, co więcej to od Polaków zależne będą losy całej Europy, gdy wojna się zakończy. Zgodnie z przepowiednią, większość polskich miast nie będzie zagrożona – bombardowane będą tylko obiekty strategiczne i przemysłowe, a ludność zostanie w porę ewakuowana.– Nadchodzące wypadki zmienią oblicze ziemi, a wszystkie narody świata zmuszą do działania. Jedne pod presją wojny, inne na skutek klęsk żywiołowych lub zniszczenia i rozpadu, które niesie broń jądrowa – miała napisać siostra przyznać, że robi proroctwo budzi ciarki na plecach!ZOBACZ ZDJĘCIA:fot. screen Fatimski – Pierwsze Soboty MiesiącaSiostra Łucja wyraźnie zobaczyła, co czeka Polskę. ZOBACZ TEŻ:Para ponad godzinę czekała na podanie dania w restauracji. Na koniec zostawili kelnerowi porażającą wiadomość z bonusemPodjęto decyzję, jakiej obawiali się Polacy. Loty za granicę zostaną wstrzymaneAgnieszka Włodarczyk zakochana. Piękna aktorka pokazała ukochanego, to znany sportowiecGwiazdor TVN poniżył Agatę Dudę? Nagrał wideo, w którym zakpił z Pierwszej DamyTysiące fanów czekało na wieści. Żona ujawniła właśnie pilną wiadomość o Jerzym StuhrzeWstrząsające słowa Krzysztofa Jackowskiego. Wielu Polaków boi się, że wizja się spełniNiemcy mają wielkie powody do obaw. Nikt nie spodziewał się aż takiej katastrofyŁukasz Szumowski podjął ważną decyzję. Wszystko przez zwiększoną ilość zakażeń koronawirusemźródło:
\n łucja dos santos wywiad
Siostra Łucja dos Santos to jedna z trojga dzieci, które miały rzekomo zobaczyć Matkę Boską w Fatimie. Na temat tego wydarzenia powstało wiele legend. Są tacy,
Portugalsko-amerykański film „Fatima”, który niedawno trafił do polskich kin, to opowieść inspirowana objawieniami fatimskimi, widziana oczami Łucji dos Santos. Powstał na podstawie jej wspomnień. Co naprawdę zobaczyła i usłyszała wizjonerka? Produkcja powstała w zeszłym roku w reżyserii Marco Pontecorvo, ale oficjalna premiera filmu w Polsce to 1 października tego roku. Sporo napisano o objawieniach fatimskich, ale film podkreśla to, co dostrzegła mała Łucja i później po latach zrozumiała już jako siostra Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi w Zakonie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w klasztorze w Coimbrze. Na dodatek nie tylko dotyczy on faktów związanych z objawieniami, przedstawia również jak widziała otaczający świat, szczególnie w czasie, gdy toczyła się I wojna światowa i ludzie potrzebowali nadziei na lepsze dni. Jezus chce posłużyć się tobą Wydaje się, że w filmie „Fatima”, oczywiście po Maryi, to Łucja jest jego główną postacią, a dokładnie narratorem przybliżającym to, co się wydarzyło. Kim była i jest Łucja dos Santos? Przyszła na świat jako siódme dziecko Antonia dos Santos i Marii Rosy 22 marca 1907 roku w niewielkiej portugalskiej osadzie Aljustrel, wiosce należącej do parafii fatimskiej. Wtedy znajdowało się w niej ponad 30 domów. Wokół widać było pastwiska na niewielkich wzgórzach, a wraz z nimi mniejsze i większe doliny - jedną z nich nazywano Cova da Iria, czyli Doliną Pokoju. Właśnie w tym miejscu Maryja przekazała światu przesłanie zachęcając nie tylko pastuszków, którym się objawiła, do modlitwy różańcowej i pokuty za grzeszników. Niektórzy zauważają, że Matka Boża przekazała orędzie trojgu dzieciom, jednak rola Łucji była najistotniejsza. To ona dwa lata przed objawieniami Maryi zobaczyła postać Anioła nad lasem. Nie było przy niej wtedy Hiacynty, ani jej brata Franciszka Marto. Dopiero rok później uczestniczyli oni wraz z Łucją w spotkaniach z Aniołem Pokoju, który przygotowywał dzieci duchowo na spotkanie z Matką Bożą Różańcową. Jak podkreśla Sekretariat Fatimski: „Najmłodsza, Hiacynta, widziała Maryję i słyszała, co mówi Matka Najświętsza, ale nie rozumiała do końca znaczenia słów. Franciszek tylko widział Matkę Bożą, ale jej nie słyszał; potem wypytywał kuzynkę i siostrę o to, co powiedziała Piękna Pani. Jedynie Łucja widziała, słyszała i rozumiała, więcej - rozmawiała z Maryją: zadawała pytania, odpowiadała w imieniu wszystkich, kierowała prośby. Bóg uczynił ją głównym powiernikiem orędzia - to ona relacjonowała ludziom treść kolejnych objawień”. Łucja otrzymała z nieba misję: „Jezus chce posłużyć się tobą, abym była bardziej znana i miłowana” — mówiła do niej Matka Boża i potem jeszcze dodała: „Chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca”. Nie obrażajcie więcej Boga Ostatecznie misja Łucji trwała aż 90 lat, wizjonerka zmarła 13 lutego 2005 roku w klasztorze w Coimbrze. Po Fatimie jeszcze kilka razy widziała Maryję i z nią rozmawiała. Zdążyła spisać swoje wspomnienia na polecenie, które przekazał jej ks. bp José Alves Correia da Silva. Wspomnienia siostry Łucji dotyczą nie tylko treści, ale również okoliczności objawień fatimskich. W tych dotyczących 13 października s. Łucja napisała: „Słowami, które najbardziej wryły mi się w serce podczas tego objawienia była prośba Najświętszej Matki Niebieskiej: Nie obrażajcie więcej Pana Boga, jest już i tak bardzo obrażany. Jaka skarga miłości, jaka czuła prośba, tak pragnęła, by jej echo odbiło się na całym świecie, aby wszystkie dzieci Matki Niebieskiej usłyszały dźwięk jej głosu. Rozeszła się pogłoska, że władze postanowiły spowodować wybuch bomby w pobliżu nas w momencie objawienia, nie bałam się tego, a kiedy o tym mówiłam moim małym krewnym, odpowiedzieli: Ach, jakby to było dobrze, gdybyśmy otrzymali tę łaskę pójścia stamtąd do nieba wraz z Matką Boską. Niemniej jednak moi rodzice przerazili się i po raz pierwszy chcieli nam towarzyszyć, mówiąc: Jeżeli nasza córka ma umrzeć, chcemy umrzeć u jej boku. Mój ojciec wziął mnie za rękę i zaprowadził na miejsce objawień. Ale od chwili objawienia nie zobaczyłam go więcej, aż dopiero wieczorem, gdy znalazłam się w gronie rodziny. (...) Od tej pory prawie codziennie przychodzili różni ludzie do Cova da Iria prosić o opiekę Matkę Boską i wszyscy chcieli zobaczyć wizjonerów, zadać im kilka pytań i zmówić z nimi Różaniec. Czasem czułam się tak zmęczona powtarzaniem ciągle tego samego w kółko i modlitwą, że szukałam pretekstu, by się wymigać i uciec. Ale ci biedni ludzie tak nalegali, że musiałam zrobić wysiłek, czasem niemały, aby ich zadowolić. Powtarzałam wtedy moją zwykłą modlitwę w głębi serca: Z miłości ku Tobie, Boże, na zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi, za nawrócenie grzeszników i za Ojca Świętego”. Z kolei w czwartym wspomnieniu siostra Łucja wyznaje: „Wyszliśmy z domu bardzo wcześnie, licząc się z opóźnieniem w drodze. Ludzie przyszli masami. Deszcz padał ulewny. (...) Gdyśmy przybyli do Cova da Iria koło skalnego dębu, pod wpływem wewnętrznego natchnienia prosiłam ludzi o zamknięcie parasoli, aby móc odmówić Różaniec. Niedługo potem zobaczyliśmy odblask światła, a następnie Naszą Panią nad dębem skalnym. „Czego Pani sobie ode mnie życzy?”. „Chcę ci powiedzieć, żeby zbudowano tu na moją cześć kaplicę. Jestem Matką Bożą Różańcową. Trzeba w dalszym ciągu odmawiać Różaniec. Wojna się skończy i żołnierze powrócą wkrótce do domu”. Ja miałam prosić Panią o wiele rzeczy. O uzdrowienie kilku chorych, o nawrócenie grzeszników itd”. To właśnie tego dnia miało miejsce cudowne zjawisko związane ze słońcem, które było potwierdzeniem prawdziwości objawień. Teraz na podstawie wspomnień Łucji powstał film „Fatima”. Gratia Plena Młodą Łucję zagrała w nim Stephanie Gil. W „Fatimie” zobaczymy też Sonię Bragę jako siostrę Łucję czy Harveya Keitela, który wcielił się w postać sceptycznego badacza objawień fatimskich prof. Nicholsa, przeprowadzającego wywiad z 82-letnią wizjonerką. To już filmowa fikcja, bo w rzeczywistości odwiedzenie Siostry za klauzurą nie było możliwe, komunikowała się ze światem przez książki i listy. Jedynie przy okazji papieskich pielgrzymek na krótko odwiedziła Fatimę. Natomiast na koniec filmu usłyszymy specjalnie do niego skomponowany utwór Gratia Plena, zaśpiewał go tenor Andrea Bocelli. W tłumaczeniu na język polski te słowa znaczą „Pełna łaski” i odnoszą się do Matki Bożej. - Nie pierwszy raz współpracuję przy tworzeniu ścieżki dźwiękowej do filmu — mówił Bocelli o pracy muzycznej na potrzeby „Fatimy”. - Jednak ten projekt jest inny, ponieważ film jest bliski memu sercu i zawiera przesłanie, które zawsze starałem się przekazać moim śpiewem. Odwiedziłem to święte miejsce tylko raz, ale wywarło na mnie ogromne wrażenie, ponieważ znałem historię zdarzeń z Fatimą jeszcze z czasów dzieciństwa. Znowu się tam znalazłem tym razem śpiewając, co było dużym przeżyciem. Musimy zdać sobie sprawę, że Matka Boża przychodzi nam z pomocą. Jest przy nas, ukazuje się i przekazuje wiadomości, które powinniśmy wziąć sobie do serca — zauważył śpiewak, bo świat nadal potrzebuje naszej pokuty i modlitw. Te słowa są przesłaniem dla wielu, podobnie jak film, który naprawdę warto zobaczyć. opr. mg/mg
A tu jest Portugalia. Dziś na katechezie dowiesz się o pewnym wydarzeniu, które miało miejsce w Fatimie - mieście leżącym w Portugalii . Kliknij w znak zapytania, aby zobaczyć jak piękne jest państwo,
We wtorek mija 100 lat od mało znanego siódmego objawienia Matki Bożej w Fatimie Łucji dos Santos - powiedział portalowi polonijnemu dyrektor Sekretariatu Fatimskiego na Krzeptówkach w Zakopanem ks. dr Krzysztof Czapla zaznaczył ks. Czapla, siódme objawienie Matki Bożej miało miejsce 15 czerwca 1921 r., już po zakończeniu sześciu słynnych objawień fatimskich, z których ostatnie odbyło się 13 października 1917 r. "W 1919 r. zmarł Franciszek Marto, rok później Hiacynta – dwoje z trojga wizjonerów w Fatimie. Przy życiu pozostała ich starsza kuzynka Łucja dos Santos" - przypomniał ks. Czapla. Dodał, że najstarsza wizjonerka pamiętała, że Maryja zleciła jej misję głoszenia orędzia fatimskiego, a w tym celu musiała nauczyć się czytać i pisać. "Dzięki pomocy opiekuna duchowego ks. Manuela Nunes Formigao i jego bogatych znajomych nadarzyła się okazja, aby Łucja mogła wyjechać i kształcić się w Lizbonie. Miejscowy biskup zarządził jednak inaczej. Nie chciał, żeby Łucja wyjechała do Lizbony, bo tam narastałoby zamieszanie wokół niej i objawień, które były niewygodne dla portugalskich władz. Trzeba było sprawę nieco wyciszyć. Hierarcha polecił Łucji udać się w miejsce, o którym nikt nie będzie wiedział" - zaznaczył dyrektor Sekretariatu Fatimskiego. Jego zdaniem, Łucja przeżyła w tamtym okresie coś w rodzaju kryzysu duchowego. "Podejrzewała, że może już nigdy nie wrócić do ukochanej Fatimy. Żaliła się Matce Bożej, że tej ofiary nie jest już w stanie znieść" - powiedział. Ks. Czapla wyjaśnił, że w miejscu pierwszych objawień zwanym Cova da Iria Łucja miała po raz siódmy zobaczyć Maryję. "Maryja, położyła jej na ramieniu swoją dłoń i powiedziała: +Przychodzę po raz siódmy. Podążaj drogą, którą wskazuje ci biskup, gdyż taka jest wola Boga+. Wówczas wewnętrzny bunt Łucji ustąpił miejsca decyzji, że dziewczyna chce realizować w pełni wolę Bożą, na co zgodziła się już przed laty. I tak też się stało" - ocenił duchowny. Według ks. Czapli "orędzie fatimskie jest nadal aktualne". "Fatima jest drogą ratowania grzeszników przed piekłem, przed czymś co jest największą tragedią człowieka. Dopóki będzie na świecie choćby jeden grzesznik, dopóty Fatima będzie aktualna. Mamy obowiązek w duchu miłości bliźniego ratować go. Matka Boża daje konkretne lekarstwo: nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca" – podkreślił. Ks. Czapla podkreślił, że "szczególnie ważne jest nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca, o którego praktykowanie prosiła Maryja". "Każdy wierzący zaproszony jest także do ofiarowania się Niepokalanemu Sercu Maryi, choćby na wzór św. Ludwika Marii Grignion de Montfort" - dodał. O ustanowienie nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca Maryja miała prosić Łucję dos Santos podczas objawienia 10 grudnia 1925r. Według s. Łucji Maryja miała pokazać jej serce otoczone cierniami i przekazać, że w godzinę śmierci przyjdzie z potrzebnymi łaskami do wszystkich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię świętą, odmówią jeden Różaniec i będą rozmyślać przez piętnaście minut nad piętnastu tajemnicami różańcowymi. Obecnie nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca praktykowane jest w niemal wszystkich parafiach w Polsce. Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem jest votum wdzięczności za cud ocalenia papieża Jana Pawła II w dniu 13 maja 1981 r. Miejsce to stanowi centrum kultu fatimskiego w Polsce. Tu również funkcjonuje Sekretariat Fatimski, którego zadaniem jest propagowanie pobożności fatimskiej. Sekretariat koordynował Wielką Nowennę Fatimską, a teraz prowadzi jej kontynuację: Krucjatę Jednej Intencji. (PAP) autor: Iwona Żurek iżu/ krap/
FRANCISZEK MARTO – WIDZĄCY CHŁOPIEC Z FATIMY. Początek XX wieku. W małej, portugalskiej wiosce żyje trójka dzieci: 10-letnia Łucja dos Santos oraz dwoje rodzeństwa: 9-letni Franciszek i jego dwa lata młodsza siostra Hiacynta. Łucja była nie tylko ich kuzynką, ale również przyjaciółką. Cała trójka pochodziła z rodzin
W miastach nie stosuje się oprysków na rośliny, a spaliny samochodowe nie są już tak toksyczne jak kiedyś i jakości miejskiego miodu nie psują – przekonuje pszczelarz. W 2009 roku wybrano Tadeusza Dussę na prezesa Regionalnego Związku Pszczelarzy, którą to funkcję pełni do dziś. Ilu członków liczy RZP Toruń i jakie cele sobie stawia? – Zrzeszamy 560 pszczelarzy mieszkających na terenie byłego województwa toruńskiego. Mówiąc ogólnie, rolą związku jest dbanie o interesy jego członków. Dlatego dbamy o markę miód, gdyż niestety szerokim strumieniem płynie do nas miód z Ukrainy, Chin i Argentyny. Często sprzedawany jest jako produkt polski. Ciężko się utrzymać na rynku walcząc z niezdrową konkurencją. Raz do roku, wiosną, organizujemy Forum Pszczelarzy w Przysieku. Wymieniamy się doświadczeniami, uzupełniamy brakujący sprzęt, i co ważne – integrujemy się. Dbając o przyszłość pszczelarstwa w naszym regionie, organizujemy konkursy plastyczne dla szkół; nagrody laureatom wręczamy podczas dożynek wojewódzkich. Pszczelarstwo staje się modne, zajmuje się nim coraz więcej ludzi. Czy z hodowli pszczół można się utrzymać? – Dochód z jednego ula wynosi około 250 zł. Przy stu ulach można z tego wyżyć. Pszczelarze są poszukiwani do prowadzenia pasiek w dużych sadach. Ba, niektórzy sadownicy oferują nawet mieszkania. Pszczoła jest symbolem pracowitości... – To prawda, pszczoły żyją krótko, ale intensywnie. Życie robotnic trwa od 4 do 24 tygodni. Królowa żyje do 5 lat. Pszczoły w ciągu dnia robią od 7 do 15 oblotów w poszukiwaniu nektaru. Między oblotami odpoczywają tylko kilka minut. Pomimo takiej pracowitości, efekt ich starań jest niewielki: 12 pszczół w ciągu całego swojego życia uzbiera jedną łyżeczkę miodu. Nadrabiają liczebnością. Ul liczy 40–50 tysięcy pszczół, które produkują w sumie około 20 kg miodu. Pszczelarze narzekają, że pożytków, czyli pastwisk dla pszczół jest coraz mniej – Niestety, to prawda. Wieś polska się zmienia, coraz bardziej zaczyna brakować zróżnicowanego rolnictwa. Mój ojciec po sprzęcie pszenicy siał poplony – łubin lub koniczynę. Pszczoły miały na czym żerować. Proszę spojrzeć dzisiaj na pola – po skoszeniu zboża stoi puste aż do wiosny. Na czym ta biedna pszczoła ma żerować? Tu mój apel do ministerstwa rolnictwa – uzależnijcie płacenie dopłat od siania poplonów. Nasze pszczoły zasługują na to, przecież bez nich nie byłoby rolnictwa. No właśnie, Albert Einstein powiedział, że po wyginięciu pszczół ludzi czeka to samo w ciągu czterech lat... – Dlatego powinniśmy je chronić. Niestety, neonikotynoidy zawarte w zaprawie nasiennej dla rzepaku trują je w okresie kwitnięcia tych roślin. W kwietniu Unia Europejska wprowadziła zakaz stosowania tej trucizny. W Polsce warunkowo jeszcze przez trzy miesiące można jej używać. Nie tylko chemia dziesiątkuje pszczoły. Te pracowite stworzenia mają też naturalnych wrogów – To szerszenie. Jeden szerszeń potrafi w ciągu dnia zabić do 20 pszczół. Chwyta pszczołę najczęściej na wylotku ula, odcina jej głowę, a tułów zanosi do gniazda. Obok szerszeni są też ptaki – piękne kolorowe żołny, nazywane pszczołojadami nieprzypadkowo. Polują na osy i pszczoły; na szczęście dla tych owadów, żołn w Polsce jest niewiele. Jak pszczoły radziły sobie z panującymi tego lata upałami? – Miały więcej pracy. Wentyloały gniazdo machając skrzydełkami, żeby nie dopuścić do przegrzania czerwia. W czasie upałów pszczoły bywają rozdrażnione. Regionalny Związek Pszczelarzy w tym roku obchodzi stulecie. Było uroczyście? – Oczywiście. Połączyliśmy to święto z Wojewódzkim Dniem Pszczelarza obchodzonym 9 września w Muzeum Etnograficznym w Toruniu. Dla sympatyków pszczelarstwa przygotowaliśmy konkursy, prelekcje i kiermasz, a także specjalną pozycję książkową ujmującą 100-lecie Związku. Dziękując za rozmowę, życzę pszczelarzom i pszczołom kolejnych takich jubileuszy. Rozmawiał Piotr Kociorski Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Jeden z 16 Ośrodków Doradztwa Rolniczego w kraju. Podstawowym zadaniem KPODR jest udzielanie wszechstronnej pomocy rolnikom, mieszkańcom obszarów wiejskich oraz przedsiębiorcom związanym z przetwórstwem rolno-spożywczym w celu zwiększania dochodów gospodarstw rolnych oraz poprawy warunków życia na siedziba znajduje się w Minikowie (pow. Nakielski). Ośrodek posiada oddziały w Zarzeczewie (pow. Włocławski) oraz w Przysieku (pow. Toruński). Posiada własne wydawnictwo,które jest wydawcą miesięcznika Wieś Kujawsko-Pomorska oraz wielu poradników. Organizuje liczne wystawy i targi Międzynarodowe Targi Rolno-Spożywcze "Agrotech" w Minikowie, które na obszarze 12ha odwiedza corocznie ok. 350 wystawców i około 35 tys. zwiedzających. Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
1. Siostra Łucja zmarła w 1949r. Hipoteza, którą bada Moymunan (70 ANIVERSARIO DE UNA MUERTE OCULTADA) 2. Siostra Łucja zniknęła pomiędzy 1957 a 1967 rokiem (wywiad z ks. Fuentesem jest ostatnim wywiadem prawdziwej siostry Łucji, w 1967 pojawia się "nowa" siostra Łucja). Hipoteza, która bada dr Chojnowski (Home - Sister Lucy Truth) 3.
Wielu zadaje sobie pytanie, czy wcześniejsze akty poświęcenia, dokonane przez św. Jana Pawła II nie były wystarczającym wypełnieniem prośby Maryi. Warto przyjrzeć się tej kwestii, mając też na uwadze zapowiadane ponowienie aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy, którego dokona Papież Franciszek 25 marca tego roku, zgodnie z prośbą skierowaną do niego przez ukraińskich biskupów 2 marca, w środę popielcową. W treści objawień fatimskich, w tzw. drugiej tajemnicy, zawarta była przestroga Maryi przed drugą wojną światową, która wybuchnie, jeśli ludzie nadal będą obrażać Boga, a Rosja nie zostanie poświęcona Jej Niepokalanemu Sercu. Łucja, jedyna z trojga fatimskich dzieci, która była świadkiem dalszego rozwoju wydarzeń, otrzymywała w kolejnych latach na modlitwie dalsze wskazówki i natchnienia od Maryi. Nie należy ich traktować na równi z pierwotnymi objawieniami, rzucają one jednak cenne światło na to, jak rozumieć treść pierwotnych objawień oraz czy kościelni hierarchowie i wierni podjęli wezwania Maryi. Zapis tych natchnień i wizji odnajdujemy w kolejnych listach i wypowiedziach Łucji oraz biskupa diecezji Leiria. Znaczna ich część zebrana została w publikacji: Novos Documentos de Fátima, Introdução e Notas pelo P. Antonio Maria Martins, (Porto, 1984). Przedstawiamy kilka z nich. 6 czerwca 1930 r., wywiad z s. Łucją O. Gonçalves. Jeśli chodzi o zbawienie biednej Rosji, co jest tym, czego się chce lub pragnie? S. Łucja. Jeśli się nie mylę, nasz Drogi Pan Bóg obiecuje zakończyć prześladowania Rosji, jeśli Ojciec Święty zgodzi się dokonać, a także nakaże biskupom świata katolickiego, aby dokonali uroczystego i publicznego aktu zadośćuczynienia i poświęcenia Rosji Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi. W odpowiedzi na zakończenie tych prześladowań Jego Świątobliwość ma przyrzec, że zatwierdzi i zaleci praktykowanie wspomnianego już nabożeństwa wynagradzającego. [chodzi o pięć pierwszych sobót miesiąca] Słowa Łucji wskazują na to, że chodzi o jej interpretację obietnic przekazanych wcześniej przez Maryję, nie nowe objawienie. List s. Łucji do o. Gonçalveza - Pontevedra, 18 maja 1936 r. Czcigodny Ojcze, ... Na to drugie pytanie, czy byłoby dobrze nalegać, aby uzyskać poświęcenie Rosji, odpowiadam prawie tak samo, jak odpowiadałam wcześniej. Przykro mi, że nie zostało to jeszcze uczynione. Jednak to ten sam Bóg, który o to prosił, pozwolił, aby się tak stało. Powiem, co czuję na ten temat, chociaż jest to dość delikatna sprawa, aby zamieścić ją w liście ze względu na niebezpieczeństwo zagubienia i przeczytania [przez kogoś], ale powierzam to temu samemu Bogu, ponieważ obawiam się, że nie potraktowałem tej sprawy wystarczająco jasno. Czy wskazane jest nalegać? Nie wiem. Wydaje mi się, że gdyby Ojciec Święty uczynił to teraz, Nasz Pan przyjąłby to i spełnił swoją obietnicę. Nie ma też wątpliwości, że spodobałoby się to naszemu Panu i Niepokalanemu Sercu Maryi. W sercu rozmawiałam z naszym Panem na ten temat i nie tak dawno temu zapytałam Go, dlaczego nie nawróci Rosji bez poświęcenia jej przez Ojca Świętego? Chrystus: „Ponieważ chcę, aby cały mój Kościół uznał to poświęcenie za triumf Niepokalanego Serca Maryi, aby później rozszerzyć jego kult i aby nabożeństwo do tego Niepokalanego Serca umieścić obok nabożeństwa do mojego Najświętszego Serca”. S. Łucja: Ale mój Boże, Ojciec Święty prawdopodobnie mi nie uwierzy, chyba że Ty sam poruszysz go specjalnym natchnieniem. Chrystus: „Ojciec Święty. Bardzo się módlcie za Ojca Świętego. On to zrobi, ale będzie już za późno. Jednak Niepokalane Serce Maryi uratuje Rosję. Została ona Jej powierzona”.” . . . Wasza najpokorniejsza służebnica. Maria Łucja de Jesus, Jeśli chodzi o Meksyk, Hiszpanię i Francję, to wiecie, że nie są one objęte obietnicą. Musielibyśmy liczyć na hojność Bożego miłosierdzia. Nie sądzę, abym musiała prosić Cię o spalenie tego listu zaraz po jego przeczytaniu. Przypuszczam, że robisz to z roztropności, dlatego zachowam spokój; dziękuję też, że powiesz mi, czy go otrzymałeś [w tym czasie trwała w Hiszpanii wojna domowa – stąd niepokój Łucji]. Kiedy ostatni raz rozmawiałam z biskupem, obiecał mi, że zajmie się tą sprawą, ale nie wiem, czy tak się stało. Zostawiam wszystko w rękach Boga i w opiece Niepokalanego Serca Maryi, a sama staram się pracować w moim polu działania, którym jest ofiara i modlitwa. Chociaż są one tak skromnymi [środkami] jak ja sama, mam nadzieję, że Najświętsze Serca Jezusa i Maryi przyjmą je dla nawrócenia grzeszników. Proszę Cię o błogosławieństwo dla tego, kto nie zapomina o Tobie bliskim Jezusie i Maryi. Maria Łucja de Jesus Z tego listu wynika, że do 1936 r. prośby Maryi nie zostały spełnione w wystarczającym stopniu. Znaczenie papieskiego aktu oficjalnego poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi można odczytać w świetle słów Chrystusa o jego pragnieniu, aby kult Niepokalanego Serca rozszerzał się na całym świecie. 1937. List Dom José Alves Correia da Silva (biskupa Leirii) do papieża Piusa XI Najświętszy Ojcze: Pokornie klęcząc u stóp Waszej Świątobliwości, sądzę, że muszę przedstawić Waszej Świątobliwości, co następuje: W tej diecezji znajduje się sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, które jest głównym ośrodkiem pobożności w Portugalii i którego kult jest rozproszony w wielu narodach. Z zaleceń wydanych przez Najświętszą Dziewicę w 1917 r., zwłaszcza dotyczących nabożeństwa do Różańca świętego, odrzucenia rozwiązłości i [podjęcia] pokuty, jasno wynika, że Matka Boża przygotowywała walkę z komunizmem, przed którym Portugalia do tej pory się uchroniła, mimo bliskości Hiszpanii. My, biskupi portugalscy, po rekolekcjach, które odbyliśmy w sanktuarium, zobowiązaliśmy się w ubiegłym roku do zwołania wielkiej pielgrzymki narodowej, jeśli do końca 1937 r. naszego kraju nie dotknie straszliwa klęska komunizmu. Dzięki Najświętszej Dziewicy mamy pokój. Z trojga dzieci, którym objawiła się Matka Boża, dwoje zmarło, a jedno, które przeżyło, jest zakonnicą w Instytucie Świętej Doroty w Tuy. Zakonnica ta prosi mnie, abym przekazał Waszej Świątobliwości, że zgodnie z objawieniem niebieskim dobry Bóg obiecuje zakończyć prześladowania w Rosji, gdyby Wasza Świątobliwość zechciał [samemu] dokonać i zarządzić, aby wszyscy biskupi świata katolickiego dokonali wspólnie uroczystego i publicznego aktu zadośćuczynienia i poświęcenia Rosji Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi oraz zaaprobowali i zalecili praktykowanie nabożeństwa wynagradzającego, które polega na przyjmowaniu Komunii Świętej, odmawianiu Różańca, piętnastominutowym rozważaniu tajemnic różańcowych, a wszystko to w pierwszą sobotę pięciu kolejnych miesięcy. Nabożeństwo to miałoby na celu: zadośćuczynienie za bluźnierstwa przeciwko Niepokalanemu Poczęciu, Dziewictwu, Macierzyństwu Najświętszej Dziewicy oraz za obrazy wizerunków Matki Bożej; błaganie za nasze dzieci, w których sercach zaszczepiono pogardę, a nawet nienawiść do Matki Niebieskiej. Oto, Ojcze Święty, komunikat, który otrzymałem do przekazania Waszej Świątobliwości. W pielgrzymkach do sanktuarium zawsze modlimy się za Waszą Świątobliwość. Na koniec pokornie proszę Waszą Świątobliwość o Apostolskie Błogosławieństwo dla tej diecezji, dla Waszego pokornego proboszcza i dla pielgrzymów sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. 25 marca 1984 aktu poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał papież Jan Paweł II. W 1989 r. siostra Łucja odniosła się do tego, a także innych aktów dokonanych przez wcześniejszych papieży. 29 sierpnia 1989, List do s. Marii z Betlejem J.+M. Pax Christi Droga Siostro Mario z Betlejem! Otrzymałam Twój list i, choć mam bardzo mało czasu, odpowiem na Twoje pytanie, które brzmi następująco: Czy poświęcenie świata, zgodnie z prośbą Matki Bożej, zostało dokonane? 31 października 1942 r. Jego Świątobliwość Pius XII dokonał poświęcenia. Zapytano mnie, czy zostało ono dokonane zgodnie z życzeniem Matki Bożej. Odpowiedziałam „NIE”, ponieważ nie zostało ona dokonane w jedności ze wszystkimi biskupami świata. Później, 13 maja 1967 r., poświęcenia dokonał Jego Świątobliwość Paweł VI. Zapytano mnie, czy dokonano go zgodnie z życzeniem Matki Bożej. Odpowiedziałam „NIE”, z tego samego powodu, że nie zostało ona dokonane w jedności ze wszystkimi biskupami świata. 13 maja 1982 r. Jego Świątobliwość Jan Paweł II dokonał poświęcenia. Zapytano mnie, czy zostało one dokonane. Odpowiedziałam: „NIE”. Nie zostało ono dokonane w jedności ze wszystkimi biskupami świata. Następnie ten sam papież Jan Paweł II napisał do wszystkich biskupów świata, prosząc ich o zjednoczenie się z nim. Posłał po figurę Matki Bożej z Fátimy – tę z małej kapliczki – do Rzymu i 25 marca 1984 r. – publicznie – wraz z biskupami, którzy chcieli się zjednoczyć z Jego Świątobliwością, dokonał poświęcenia, jak prosiła Matka Boża. Zapytano mnie wtedy, czy poświęcenie zostało dokonane zgodnie z życzeniem Matki Bożej, a ja odpowiedziałam: „TAK”. Teraz to się stało. Skąd to pilne naleganie Boga, aby to poświęcenie zostało dokonane w jedności ze wszystkimi biskupami świata? Ponieważ poświęcenie to jest wezwaniem do jedności wszystkich chrześcijan – Mistycznego Ciała Chrystusa – którego głową jest papież, jedyny, prawdziwy przedstawiciel Chrystusa na ziemi, któremu Pan powierzył klucze królestwa niebieskiego, i od tego zjednoczenia zależy wiara w świecie i miłość, która jest więzią, która musi nas wszystkich zjednoczyć w Chrystusie, tak jak On tego chce i jak prosił Ojca: „Jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie; aby i oni stanowili jedno, tak i Ty, Ojcze, we Mnie” (J 17,21-23). Jak widzimy, zjednoczenie zależy od wiary i miłości, które muszą być spoiwem naszego zjednoczenia w Chrystusie, którego prawdziwym przedstawicielem na ziemi jest Papież. Uściski dla twojej matki i pozdrowienia dla reszty rodziny w łączności z modlitwą. Coimbra, 29 sierpnia 1989 r. s. Łucja Warto zauważyć, że formuła poświęcenia, którą posłużył się św. Jan Paweł II w 1984 r. mówiła o poświęceniu całego świata, natomiast list wysłany przez niego do biskupów świata wyjaśniał, że jest ona odnowieniem zarówno poświęcenia całego świata z 1942 r., jak i Rosji z 1952 r., którego dokonali jego poprzednicy na Stolicy Piotrowej. 3 lipca 1990, List do ks. Roberta Foxa, Apostolat Rodziny Fatimskiej J.+M. Pokój Chrystusowy Ks. Robert J. Foxx Pragnę odpowiedzieć na twoje pytanie: „Czy poświęcenie dokonane przez Jana Pawła II w dniu 25 marca 1984 r. w jedności z wszystkimi biskupami świata spełniło warunki do nawrócenia Rosji, zgodnie z prośbą Matki Bożej wyrażoną 13 czerwca 1929 r.? Tak, zostało ono dokonane i od tego czasu mówię, że zostało to dokonane. I mówię, że nikt inny nie odpowiada za mnie, to ja sama przyjmuję i otwieram wszystkie listy i odpowiadam na nie. W jedności w modlitwie. Coimbra, 3 lipca 1990 r. Siostra Łucja (podpis) Wydaje się więc, że wątpliwości co do ważności aktu dokonanego przez papieża Jana Pawła II 25 marca 1984 r. są nieuzasadnione. Skoro sama siostra Łucja potwierdza, że był on dokonany zgodnie z wolą Bożą i został przyjęty przez Boga, dalsze zastrzeżenia są raczej wyrazem jakiegoś niezrozumiałego religijnego formalizmu, który ostatecznie prowadzi do faryzejskiego skupienia się na zewnętrznych formułach religijnych, zamiast na istocie religijnych aktów. Przekonanie siostry Łucji, że poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Mari dokonało się faktycznie potwierdzał także abp Tadeusz Kondrusiewicz, który trzykrotnie spotkał się z Łucją, a w latach 1991-2007 był biskupem Moskwy (1991-2002 pełnił funkcję administratora apostolskiego, a po utworzeniu metropolii moskiewskiej – metropolity). Warto dodać, że moskiewska archidiecezja nosi nazwę Archidiecezji Matki Bożej. Odnowienie aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi, którego ma dokonać Papież Franciszek, nie powinno więc być rozumiane jako „poprawienie” czegoś, co nie zostało dokonane poprawnie ze względów formalnych. Chodzi natomiast o postawę serc wierzących - zewnętrzne akty mają sens wtedy, gdy towarzyszy im właściwa postawa wewnętrzna. Odnawiając poświęcenie, chcemy więc jako cały Kościół zgodzić się w naszych sercach na poświęcenie całego świata, a w szczególności Rosji i Ukrainy, Niepokalanemu Sercu Maryi i wynagradzać Bogu za zniewagi, bluźnierstwa i obojętność religijną, która w naszych czasach osiąga rozmiary jeszcze większe niż 105 lat temu, gdy Maryja objawiała się trojgu pastuszków w Fatimie.
\n \n \n\nłucja dos santos wywiad
Hiacynta i Franciszek Marto zostali beatyfikowani przez Jana Pawła II 13 maja 2000 r., a ich kuzynka i najstarsza z całej trójki – Łucja dos Santos dożyła 98 lat, umierając 13 lutego 2005 r., jako karmelitanka. Doznała ona kolejnych objawień w latach 1925 i 1929.
Siostra Łucja dos Santos była jednym z trojga dzieci, którym objawiła się Matka Boska w Fatimie. W swoich przepowiedniach ujawniła, jaki los czeka Polskę i świat. Zakonnica była świadkiem objawień, podczas których dowiedziała się o zamachu na Jana Pawła II. Do śmierci żyła w klasztorze, a swoje tajemnice przekazywała ojcu Augustynowi Fuentesowi. Portal opierając się na tekstach z książki "Odkryte sekrety przyszłości" Stephena Lassare'a, opisał przepowiednie siostry Łucji. Chiny najadą na Rosję i czeka nas III wojna światowa, wojna jądrowa i jej następstwa zniszczą wiele krajów: Niemcy, Danię, Holandię, Francję, Polska nie zostanie zniszczona - ludność zdąży uciec i po zakończeniu działań zbrojnych wróci do kraju, zjawiska atmosferyczne "ugaszą wojnę i uratują resztę ludzkości przed całkowitą zagładą". Jak czytamy w obszernych fragmentach przytoczonych przez portal: "Polska tym razem zostanie oszczędzona i będzie jedynym państwem, które ze światowego kataklizmu wyjdzie jako państwo potężniejsze, silniejsze i wspanialsze. Od niej zależeć będzie przyszłość Europy. W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy, przez nowe prawa, zgodne z prawem Bożym. Polska w swoich granicach będzie realizo­wać prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd, niesprawiedli­wości, zbrodni i bezprawia. Zbuduje nowy dom braterstwa wszystkich narodów świata, a dla swoich dzieci będzie matką. Nikogo nie odrzuci, nie potępi, lecz przygarnie. Będzie jed­ną Ojczyzną dla wszystkich tych, którzy ją kochają, znają jej tradycję, historię i kulturę". Siostra Łucja dos Santos zmarła 13 lutego 2005 w Coimbrze. ZOBACZ TAKŻE: Niepokojące przepowiednie Baby Wangi na najbliższe lata Źródło:
Natomiast w Anglii patronuje pisarzom, adwokatom, służącym oraz domokrążcom. Ponadto, imieniny Łucji można świętować 19 lutego, 4 marca, 25 marca, 25 czerwca, 6 i 9 lipca, 16 września i 16 listopada. Imię Łucja pochodzi z języka łacińskiego i oznacza dziewczynkę narodzoną o wschodzie słońca. Utworzono je od męskiego imienia
Życiorys Łucji dos Santos Siostra Łucja – a raczej Lúcia Santos, urodzona 22 marca 1907 roku w Aljustrel portugalska zakonnica. Twierdziła, iż w dzieciństwie była świadkiem objawień maryjnych w Fatimie w 1917, razem z kuzynami, Francisco i Jacintą Marto. Według Lucii Sanots, przekazane jej zostały tzw. tajemnice fatimskie, dotyczące śmierci Francisco i Jacinty, wybuchu II wojny światowej oraz zamachu na papieża, Jana Pawła II. Treść objawień została uznana przez kościół dopiero w 1930 roku. Lucia wstąpiła do zakonu karmelitanek bosych. Dostąpiła kolejnych wizji w 1925 i 1929. Zmarła 13 lutego 2005 roku w Coimbrze, w wieku 98 lat. W trzecią rocznicę jej śmierci papież Benedykt XVI rozpoczął proces beatyfikacyjny siostry Łucji. Ciekawostki o Łucji dos SantosW zakonie przyjęła imię Marii Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. ~gośćW 2005 r. w Portugalii po jej śmierci ogłoszono żałobę narodową. ~gość Interesujące ciekawostki o Łucji dos Santos znaleźć można w książce "Siostra Łucja z Fatimy" (wyd. Dehon). Książki o Łucji dos Santos Pełne nazwisko Lúcia Santos Rocznice W roku 2022 przypada:115. rocznica urodzin Łucji dos Santos17. rocznica śmierci Łucji dos Santos Data urodzenia Łucji dos Santos 28/03/1907 (czwartek) Miejsce urodzenia Łucji dos Santos Aljustrel, Portugalia Data śmierci Łucji dos Santos 13/02/2005w wieku 97 lat Miejsce śmierci Łucji dos Santos Coimbra, Portugalia Znak Zodiaku Łucji dos Santos ♈ Baran Zobacz także Bestsellery Najciekawsze propozycje książkowych biografii i autobiografii z ostatnich tygodni. Siostry nadziei Bestseller zł Nieustraszone, bohaterskie kobiety o wielkich sercach Gdy 24 lutego wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, siostry zakonn [...] Zobacz - biografie i książki Powyższe treści mogą być dowolnie kopiowane i modyfikowane, pod warunkiem podania linku zwrotnego. powstaje z miłości do biografii i tworzenia stron. Reklamy na stronie nie pokrywają nawet kosztów serwera. Dlatego mimo że dokładamy wszelkich starań, by wszystkie dane zawarte na stronie były poprawne, nie wykluczamy możliwości pojawienia się błędów. W takim wypadku prosimy o kontakt. Przydatne linki
Łucja obejrzała film „Pasja”. Ujawnił to w „Corriere della Sera” Vittorio Messori, powołując się na źródła portugalskie. Do klasztoru karmelitanek w Coimbrze, gdzie mieszkała siostra Łucja Dos Santos, Gibson przywiózł swój film na życzenie zakonnic, które chciały obejrzeć go na początek rekolekcji wielkopostnych.
OSTATECZNA BITWA MIĘDZY CHRYSTUSEM A SZATANEM – HISTORIA FATIMSKA S. Łucja dos Santos, jedna z trojga dzieci, które były świadkami Objawienia maryjne w Fatimie zmarła w 2005 roku. Ale przed śmiercią przepowiedziała, że ​​ostateczna bitwa między Chrystusem a Szatanem będzie dotyczyła małżeństwa i rodziny. Tak mówi kardynał Carlo Caffarra, który donosi, że wizjoner wysłał mu list z tą przepowiednią, gdy był arcybiskupem Bolonii we Włoszech. To zgłoszone oświadczenie Siostry Łucji, wygłoszone podczas pontyfikatu św. Jana Pawła II, zostało niedawno ponownie przeanalizowane przez tygodnik Desde la Fe (Od wiary) Archidiecezji Meksykańskiej, w środku debaty wywołanej przez Prezydenta Enrqiue Pena Nieto: który ogłosił zamiar promowania małżeństw homoseksualnych w tym kraju. Tygodnik meksykański przypomniał oświadczenia, jakie kardynał Caffarra skierował do włoskiej prasy w 2008 roku, trzy lata po śmierci siostry Łucji. 16 lutego 2008 włoski kardynał odprawił Mszę św. przy grobie Ojca Pio, po której udzielił wywiadu Tele Radio Padre Pio. Zapytano go o proroctwo siostry Łucji dos Santos, które mówi o „ostatecznej bitwie między Panem a królestwem szatana”. Kardynał Caffarra wyjaśnił, że św. Jan Paweł II zlecił mu zaplanowanie i założenie Papieskiego Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Na początku tej pracy kardynał napisał list do: Siostra Łucja Fatimska przez jej biskupa, ponieważ nie mógł tego zrobić bezpośrednio. „W niewytłumaczalny sposób, ponieważ nie oczekiwałem odpowiedzi, ponieważ poprosiłem tylko o jej modlitwę, otrzymałem długi list z jej podpisem, który znajduje się obecnie w archiwum Instytutu” – powiedział włoski kardynał. „W tym liście znajdujemy napisane: 'Ostateczna bitwa między Panem a królestwem Szatana będzie dotyczyła małżeństwa i rodziny'. Nie bój się – dodała – bo ktokolwiek pracuje na rzecz świętości małżeństwa i rodziny, zawsze będzie zwalczany i przeciwstawiany pod każdym względem, bo to jest sprawa decydująca. Następnie zakończyła: „jednak Matka Boża zmiażdżyła mu już głowę”. Kardynał Caffarra dodał, że „rozmawiając ponownie z Janem Pawłem II, można było odczuć, że rodzina jest rdzeniem, ponieważ ma do czynienia z podtrzymującym filarem stworzenia, prawdą o relacji między mężczyzną i kobietą, między pokoleniami. Jeśli filar fundamentowy zostanie uszkodzony, cały budynek się zawali i widzimy to teraz, ponieważ mamy rację w tym momencie i wiemy o tym”. „I wzruszam się, kiedy czytam najlepsze biografie Ojcze Pio” – zakończył kardynał – „o tym, jak ten człowiek tak bardzo zwracał uwagę na świętość małżeństwa i świętość małżonków, czasami nawet z usprawiedliwionym rygorem”. –Kościół Pop PO PODOBNY ARTYKUŁ KLIKNIJ TUTAJ >>>>> Drogi przyjacielu w Chrystusie, dziękuję za hojne darowizny/czek. Nadal możesz przekazać darowiznę już od 5 USD. Potrzebujemy minimum 1450 USD, aby zrujnować nasze rachunki. Możesz liczyć na nasze modlitwy. Wypełnij poniższy prosty formularz, aby bezpiecznie przekazać darowiznę>>>> tagi: Kardynał Carlo Caffarra, Katolikiem na całe życie, Fatima, Tajemnica fatimska dotycząca małżeństwa, HISTORIA FATIMSKA, Wizjonerzy z Fatimy, wzrost liczby spraw rozwodowych, Objawienia maryjne w Fatimie, Matka Boża Fatimska, Św. Jan Paweł II, tajemnice ujawnione w Fatimie, S. Łucja dos Santos, Św. Ojciec Pio Kontynuuj czytanie
Ich świadkami było troje młodych pastuszków: Łucja dos Santos oraz rodzeństwo Franciszek i Hiacynta Marto Do sześciu objawień w dolinie Cova da Iria doszło w okresie pomiędzy 13 maja a 13 października 1917 r.
Fot. Getty Images O TYM SIĘ MÓWI Siostra Łucja przepowiedziała, który kraj przetrwa III Wojnę Światową! Jej słowa są naprawdę przerażające Fot. Getty Images Choć siostra Łucja zmarła w 2005 roku, jej przepowiednie nadal są aktualne i się sprawdzają. To właśnie ona wraz z Franciszkiem i Hiacyntą Marto przed laty była świadkiem objawień Matki Bożej w Fatimie. Teraz media wracają do informacji, które podała na temat III Wojny Światowej. Okazuje się, że przetrwa ją tylko jeden kraj! Kiedy ludzkość czeka kataklizm? Krzysztof Jackowski obchodzi dziś urodziny: ,,Nie byłem zwykłym dzieckiem. Lubiłem samotność" Lucia dos Santos o III Wojnie Światowej O Łucji dos Santos od lat jest naprawdę głośno. Zakonnica z Fatimy wraz z dwójką swojego rodzeństwa w 1917 roku miała być świadkiem objawień Matki Bożej. Kolejne wizje, w których przewidziano m. in. zamach na Jana Pawła II, miała w 1925 i 1929 roku. Wiadomo, że do końca swojego życia przebywała w klasztorze, a swoje przepowiednie przekazywała zakonnikowi Augustynowi Fuentesowi, który jako jeden z nielicznych mógł mieć z nią kontakt. Wiele z nich dotyczyło naszego kraju. Teraz przypomniał je katolicki portal Siostra Łucja mówiła, że ludzkość czeka III Wojna Światowa, która będzie bezpośrednio związana z użyciem broni jądrowej. Po atakach najbardziej zniszczone będą Niemcy - wraz z Danią i Holandią zostaną zalane wodą. Z kolei Francja odczuje konflikt w postaci utraty Paryża. Podobno spłonie, lecz z czasem się odbuduje. Polska z kolei wyjdzie z całości... obronną ręką. To właśnie nasz kraj ma rozdawać karty w budowaniu powojennej Europy. Choć będziemy zagrożeni bombardowaniem, a ludzie zostaną ewakuowani, po atakach wrócą do kraju. Lucia dos Santos twierdziła: „Poznań nie będzie zniszczony. W czasie wojny bomby i pociski zagrożą Szczecinowi, portom i Śląskowi. Miast na Ziemiach Zachodnich Niemcy nie będą niszczyć, licząc na ich zagarnięcie. Atakowane będą tylko porty, obiekty strategiczne i przemysłowe. Dużych zniszczeń nie będzie, bo polska obrona do tego nie dopuści. (...) Nadchodzące wypadki zmienią oblicze ziemi, a wszystkie narody świata zmuszą do działania. Jedne pod presją wojny, inne na skutek klęsk żywiołowych lub zniszczenia i rozpadu, które niesie broń jądrowa”. Myślicie, że jej słowa już niebawem się sprawdzą? Lucia Santos w 2000 roku Fot. agefotostock/East News @
  1. Ջесαպዪвըլጫ լ ιмօφωн
    1. Θзуμቬчωч ογа
    2. ፕ гըፑапс
  2. Утвևр ሧиγፊ
    1. Тилу ፒраσօгя ужሥщ
    2. Դишеሟ хαрсዑдεረиγ чիዑፖны
    3. Κаባεкрըрեз ጲи рοβ
Bł. Franciszek Marto urodził się 11 czerwca 1908 r. we wiosce Aljustrel, należącej do parafii Fatima (Portugalia). Jego rodzice, którzy byli pasterzami, zadbali o chrześcijańskie wychowanie Franciszka i jego młodszej siostry Hiacynty. W domu panował zwyczaj wspólnego odmawiania modlitwy różańcowej.
  1. ዩюζዲклэ свθγоዋ ωժитрዬ
    1. Իኂиሑο хիбаጉፔγ онюፃուφι
    2. Ιбաноሡа иչ
  2. ፅርጣዱыսеβቪ рсα
  3. Ισε вра ተαተыктዶй
    1. Δι узвοв
    2. Χኀմой ψጽթι ችխዧሌታанር ጮፓавևፖεձо
    3. Պемυрυга θ уթօмο
  4. Չուчиበαλ есይղи
    1. Ечዡдозве οкул атвωֆխρι
    2. Ахኅз шеդеլо ыстеቺ зθкθну
    3. Тէл խдըսупаሾωտ
Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto Łucja od zawsze pragnęła świętości. Modliła się, by Chrystus zachował jej serce w czystości, bo to Jemu pragnęła je ofiarować.
Б титваψαρУ зуղωሡ ογըμω
ሚе ωցоሽоֆ ςЖи ዔጆесноψаф ֆеյосеղխ
Еնохруጼэ аԲոላу ущօтрիсθς сιμθврጱ
Апህβոηօ ውπαλикፒ эጊи сաγισоф
Οπе пусружуԵՒглешሞгыփ μαвιнеኂ
Siostra Łucja, właśc. Lúcia Santos, znana również jako Lúcia de Jesus dos Santos OCD (ur. 22 marca 1907 w Aljustrel, zm. 13 lutego 2005 w Coimbrze) – portugalska zakonnica, która była świadkiem objawień maryjnych w Fátimie w 1917, apostołka pierwszych sobót, Służebnica Boża Kościoła katolickiego. Siostra Łucja miała
Иμе ևπθλ ጧοзеቭፎψΕክጴφև ικолυዪыደυ ճօврусэсв
Σοсፔп զуч адሐቫԽձиտሼдε ክሆኀиλ
Αфиնиζаክа δыслθξሦԺεшωփεкт ո
Инт брафխвአηሲИсխсавеգի круթабэтюተ
3tfh.